Roślinne mielone, schabowe, pulpety, kiełbaski, nuggetsy i kaszanki - tego chcą klienci. Sklepy stają na wysokości zadania. Nie zapominają też o roślinnym nabiale
Firma badawcza GfK Polonia podsumowała wyniki sprzedaży roślinnych zamienników mięsa. W 2021 roku rynek produktów zastępujących mięso w Polsce się podwoił. Z kolei roślinny „nabiał” sprzedawał się o 40 proc. lepiej niż przed rokiem. W efekcie polski rynek roślinnych zamienników jest już wart 1,5 mld zł – podaje „Rzeczpospolita”.
W ciągu zaledwie kilku lat produkty te wyszły z rynkowej niszy. Obecnie są powszechnie dostępne w popularnych dyskontach, supermarketach i sieciach sklepów osiedlowych.
Przeczytaj też: Polski startup robi opakowania z kombuczy
Zwrócenie się ku roślinnym produktom to dobry kierunek nie tylko dla zdrowia, jak zapewniają lekarze, ale także dla planety. Nie brakuje dowodów naukowych na to, że przemysłowa hodowla zwierząt niesie za sobą ogromne szkody dla środowiska. Produkcja zamienników, zarówno nabiału, jak i mięsa, to mniejsze emisje CO2.
Jeśli chcemy jeść rośliny, dlaczego szukamy zamienników mięsa? Chodzi przede wszystkim o przyzwyczajenia. Roślinne zamienniki mięsa, a w przyszłości mięso komórkowe, pozwalają elastyczniej komponować posiłki i ograniczyć liczbę tradycyjnych kiełbas, kotletów czy burgerów w diecie. Jednocześnie sprawiają, że osoby przyzwyczajone przez lata do mięsa mogą wrócić do smaków, które dobrze znają. Mówiła o tym w 20 odcinku Green Podcastu Dominika Targosz z organizacji Chefs for Change.
Przeczytaj też: Czy wojna w Ukrainie wywoła falę głodu?
Sklepy starają się sprzedawać zamienniki zamienniki mięsa w taki sam sposób, jak wcześniej sprzedawane było samo mięso. W supermarkecie Carrefour na warszawskim Mokotowie powstał pierwszy w Polsce sklepik Bezmięsna Lada, w którym można kupić produkty na wagę. Roślinne zamienniki nabiału od dawna są obecne w sklepach i eksponowane identycznie jak mleczna konkurencja.
Z danych GfK Polonia wynika także, że konsumenci częściej czytają etykiety kupowanych produktów. Coraz ważniejsze jest dla ich zdrowie, dlatego chętniej sięgają po produkty oznakowane jako organiczne, bio i ekologiczne, z krótkim składem. Ich rynek jest już wart blisko 3 mld zł. Polska właśnie zaczęła dostosowywać prawo do wymogów unijnych w kwestii posługiwania się tymi oznaczeniami.
O polskim rynku mięsa dowiesz się więcej z artykułu na temat raportu Atlas Mięsa.