Wodór wytwarzany przy użyciu paliw kopalnych może nie zostać objęty wsparciem finansowym – to poważna zmiana w podejściu
Nowy rząd w Niemczech zwiększa ambicje dotyczące wykorzystania wodoru. Nie chce jednak ugiąć się przed lobby naftowym i gazowym, które oczekują wsparcia dla produkcji H2 z paliw kopalnych. Czysty, zeroemisyjny wodór to paliwo, w którym pokładane są w UE wielkie nadzieje związane z dekarbonizacją wielu sektorów. Przemysł, hutnictwo, transport – w nich wodór będzie miał zastosowanie. Komisja Europejska ocenia, że będzie on odgrywać kluczową rolę w osiągnięciu celów klimatycznych UE. W 2050 roku prawie jedna czwarta światowego zapotrzebowania na energię może być zaspokojona dzięki wodorowi. W fazie przejściowej nie wyklucza się intensywnego zastosowania niebieskiego wodoru (wytwarzanego przy użyciu paliw kopalnych).
Przeczytaj też: Zobacz założenia polskiej strategii wodorowej
Niemcy przygotowują się do uruchomienia dużych subsydiów dla inwestycji w wodór. Projekty warte nawet 8 mld euro mają jednak spełniać konkretne warunki. Nie przewiduje się wparcia dla wodoru niebieskiego. W innych krajach uznaje się go za czysty, ponieważ generowany przy jego produkcji CO2 ma być wychwytywany i składowany. Niemcy nie chcą rozwijać technologii wychwytu CO2, czyli CCS (Carbon Capture and Storage). Chcą zielonego wodoru, czyli takiego, który wytwarzany jest wyłącznie przy użyciu odnawialnych źródeł energii. Na razie nie jest to jeszcze możliwe na dużą skalę.
Tak radykalne podejście nowego rządu może być sporym zaskoczeniem, ponieważ nawet Komisja Europejska założyła okres przejściowy, w którym technologie wytwarzania niebieskiego wodoru będą akceptowalne i będą mogły liczyć na wsparcie. Technologia ta jest na rękę przemysłowi gazowemu i naftowemu.
Często przytaczanym przez lobby paliw kopalnych argumentem za niebieskim wodorem jest konieczność zapewnienia dostaw H2 jak najszybciej, niezależnie od technologii jego wytwarzania. Bez dostępnego na rynku paliwa nie będą rozwijać się technologie, w których można je zastosować. O zielony wodór dziś znacznie trudniej niż o jego mniej ekologiczne warianty. Wzrost zapotrzebowania na to paliwo może tylko pogłębić konflikty wokół transformacji energetycznej UE.
Przeczytaj też: Sony ściga się z Apple na samochody
Z drugiej strony trudno się dziwić się niemieckiemu rządowi, że nie chce inwestować potężnych środków w technologię, która jest tylko przejściowa. – Kiedy inwestujesz w niebieski wodór, jest to inwestycja na 30 lat – wyjaśnia portalowi Euractive Tom Baxter, współzałożyciel think-thanku Hydrogen Science Coalition. Utrzymując taką infrastrukturę, dużo trudniej finansować całkiem nowe, zielone projekty.
Przeciwnikom niebieskiego wodoru nie podoba się też to, że do jego produkcji jest wykorzystywany gaz kupowany od Rosji. Import gazu odbywa się wyeksploatowaną infrastrukturą przesyłową, która poważnie zagraża środowisku. W gazociągach dochodzi do licznych wycieków, przez co do atmosfery dostają się niekontrolowane ilości gazów cieplarnianych. Emisja jest generowana również na etapie użycia paliwa.