Podczas sobotniego kongresu Partii Zieloni przedstawiono program, na który składają się trzy filary zielonej odbudowy: gospodarczy, społeczny i środowiskowo-klimatyczny
W sobotę w Warszawie rozpoczął się kongres Partii Zieloni. Podczas wydarzenia wybrane zostaną nowe władze ugrupowania. Wcześniej jednak zaprezentowano dokument pod nazwą Zielony Plan Odbudowy, który powstał we współpracy z Europejską Partią Zielonych.
Przeczytaj też: Polskie mięso jesz na własne ryzyko. NIK o jakości żywności
– To odpowiedź na wyzwania, które stoją przed Polską w związku z pandemią koronawirusa, ale też w związku z przybierającymi na sile zmianami klimatycznymi – mówiła podczas kongresu Małgorzata Tracz, ustępująca przewodnicząca Partii Zieloni. Jej zdaniem te zmiany zostaną zrealizowane przez przyszły rząd.
O jakie konkretnie zmiany chodzi? Na Zielony Plan Odbudowy składają się trzy filary odbudowy: gospodarczy, społeczny oraz środowisko-klimatyczny. – W ramach każdego z filarów opracowaliśmy szereg reform i inwestycji, które unowocześnią i zazielenią polską gospodarkę, poprawią jakość życia Polek i Polaków oraz pomogą stawić czoła katastrofie klimatycznej – czytam w dokumencie.
W obszarze gospodarczym znalazły się zapowiedzi takie jak np. przeznaczenie 3 proc. PKB na badania i rozwój zielonych innowacji i technologii, obniżenie „podatku Belki” dla zielonych inwestycji i wprowadzenie zielonych obligacji, z których środki zostaną przeznaczone na redukcję emisji. W programie znalazła się też obniżka VAT na produkty i usługi zmniejszające emisję (np. panele fotowoltaiczne, pompy ciepła), czy utworzenie Zielonej strefy odnowy gospodarczej w dawnych regionach węglowych. W dokumencie znalazła się również zapowiedź rezygnacji z papieru w administracji publicznej do 2025 roku.
W obszarze społecznym wiele miejsca poświęcono kwestiom dotyczącym pandemii. Zieloni zapowiadają wprowadzenie obowiązkowych szczepień przeciw Covid-19, a także zwiększenie nakładów na opiekę zdrowotną do 7,5 proc. PKB do 2025 roku.
Przeczytaj też: Suski i Sasin straszą skutkami unijnego pakietu Fit for 55
W części dotyczącej filaru środowiskowo-klimatycznego pojawiły się zapowiedzi jak najszybszego przejścia na źródła odnawialne. Zieloni zapowiadają przestawienie polskiego systemu energetycznego na OZE do 2040 roku w proporcjach: 50-55 proc. energii z wiatru (z farm morskich i lądowych), 30 proc. energii ze słońca oraz 15-20 proc. energii z biogazu. Taki miks źródeł energii niestety nie pozwoliłby w pełni zaspokoić potrzeb Polski, szczególnie jeśli chodzi o przemysł wymagający stabilnych dostaw. Jednak ze względu na stagnację w transformacji polskiej energetyki każde odblokowanie inwestycji w OZE wydaje się ciekawym pomysłem.
Dodatkowo Zieloni deklarują obniżenie emisji gazów cieplarnianych o ponad 55 proc. do 2028 roku oraz zwrot do 100 proc. kosztów termomodernizacji i wymiany ogrzewania na niskoemisyjne (np. pompa ciepła zasilana z PV). Ugrupowanie zapowiada również utworzenie pół miliona miejsc pracy w zielonych gałęziach gospodarki na bazie planu inwestycyjnego w gospodarkę niskoemisyjną.
Skąd Zieloni zamierzają wziąć pieniądze na spełnienie wszystkich tych zapowiedzi? Po pierwsze chcą natychmiastowego odblokowania środków z Europejskiego Funduszu Odbudowy (58,1 mld euro), a także przeznaczenia 100 proc. wpływów z handlu pozwoleniami do emisji CO2 na inwestycje niskoemisyjne (ok. 100 mld zł do 2030 roku). Zieloni wskazują również na natychmiastową realizację wyroków TSUE i zatrzymanie naliczania dalszych kar finansowych dla Polski (7 mln zł dziennie).
Przeczytaj też: Zbigniew Ziobro chce wypowiedzenia pakietu klimatycznego
Podczas dzisiejszego kongresu zostaną wybrane nowe władze Partii Zieloni. Po 7 latach ze stanowiska przewodniczącej ustępuje Małgorzata Tracz. W okresie jej przewodniczenia funkcjonujące od 2003 roku ugrupowanie zadebiutowało w Sejmie (było to możliwe dzięki startowi w ramach Koalicji Obywatelskiej), wprowadzając trzech posłów. Wśród kandydatów na następców Tracz za faworytkę uchodzi posłanka Urszula Zielińska.