Skóra z kaktusa i wegański jedwab w nowym Mercedesie to zapowiedź zielonego trendu w autach
Stosowanie w przemyśle naturalnej skóry wiąże się z cierpieniem zwierząt, zużyciem ogromnej ilości wody, energii, emisją CO2 i metanu. Tworzywa sztuczne także nie są przyjazne dla klimatu. Dlatego przybywa firm motoryzacyjnych, które zastępują je roślinnymi zamiennikami. Wegańskie wnętrza aut oferują już BMW, Ford, Tesla, Volkswagen i Volvo. Do tego grona dołącza właśnie Mercedes.
Takie innowacyjne wykończenie wnętrza samochodu zmniejsza poważnie ślad węglowy pojazdu. Jak deklaruje producent najnowszego Mercedesa Vision EQXX, w przypadku tego modelu to redukcja o połowę. Producenci samochodów elektrycznych, które mają stać się ekologicznym środkiem transportu, dwoją się i troją, by pokazać, że cały proces wytwarzania pojazdów odbywa się z poszanowaniem środowiska, a to, co w przyszłości zostanie ze zużytych aut, będzie nadawało się do powtórnego wykorzystania.
Do tej pory skórzane wykończenie wnętrza było synonimem luksusu. Dziś, to zastosowanie innowacyjnych wegańskich materiałów z grzybów albo kaktusów, często do złudzenia przypominających dobrze wyprawioną skórę, staje się powodem do dumy posiadacza samochodu.
Przeczytaj też: Rekord sprzedaży aut elektrycznych w Norwegii, są już blisko 100 proc.
Filozofia projektowania i produkowania samochodów wpisujących się w gospodarkę o obiegu zamkniętym nie jest branży motoryzacyjnej obca. Od wielu lat dąży się do tego, by wycofywany z rynku samochód mógł stać się „dawcą” surowców dla nowych generacji. Poziomy recyklingu osiągane przez branżę są wysoko oceniane. Karoserie są przetapiane, akumulatory niskonapięciowe recyklingowane, tapicerka, zegary, pasy – wszystko to znajduje nowe życie w kolejnych generacjach aut lub całkiem innych branżach. Teraz producenci robią kolejny krok.
Rezygnują, częściowo, z tworzyw sztucznych i materiałów pochodzących od zwierząt (skóra, jedwab, wełna). Naturalną jedwabną nić zastępują roślinnym odpowiednikiem, siedzenia pokrywają „skórą” z opuncji lub grzybów (o grzybnej skórze dowiesz się więcej z artykułu opisującego współpracę Stelli McCartney z producentem ekoskóry Mylo). Pod stopami osób podróżujących nowoczesnym autem nie będzie już welurowego dywanika z tworzywa sztucznego a jego bambusowy zamiennik. Może to być także tkanina wykonana z odłowionych z oceanu plastikowych odpadów (sieci, butelki) – tak robią m.in. BMW i Fisker.
Przeczytaj też: Poznaj książki, które pomogą Ci przejść na dietę roślinną
Producenci samochodów stosują także materiały wykonane z przetworzonych butelek PET. Niektórzy eksperci związani z branżą recyklingu uważają, że to zła droga. Butelki PET, z których wyprodukowano tapicerkę lub klamki w aucie będą musiały być czymś zastąpione. Najprawdopodobniej w ich miejsce wyprodukowane zostaną całkiem nowe, a te – przypomnę – powstają z ropy naftowej. Można się spodziewać, że luksusowe marki będą poszukiwały innowacyjnych rozwiązań materiałowych, które staną się ich znakiem rozpoznawczym. Mało kto wie, że Mazda, w początkach swojego istnienia, nie była marką motoryzacyjną, a firmą związaną z produkcją wyrobów korkowych. Dziś stosuje ten materiał we wnętrzu pierwszego produkcyjnego modelu elektrycznego MX-30. Pochodzące ze zrównoważonych upraw bądź z recyklingu drewno widzieliśmy już w BMW i3. Całkowicie wegańskie wnętrze w samochodach marki Tesla jest dostępne od 2019 roku.
Z kolei polscy projektanci Katarzyna i Wojciech Sokołowscy, twórcy studia Sokka, opracowali technologię pozwalającą ograniczyć ilość odpadów z samochodów rajdowych i wyścigowych. Te, jak wiadomo, ulegają ciągłym uszkodzeniom podczas rywalizacji na torze lub trasie. Na bazie tych doświadczeń rodzeństwo Sokołowskich założyło cleantechowy startup Trashstock, który pomaga zrównoważyć produkcję i zamknąć ją w obiegu zamkniętym.