W Sylwestra w niektórych częściach Europy zapanowały temperatury, jakich można byłoby się spodziewać dopiero w kwietniu
Końcówka 2021 r. i początek 2022 r. pokazały, że zmiany klimatu cały czas postępują, nawet jeśli pochłonięci noworocznymi zajęciami całkowicie o tym zapominamy. Mamy za sobą najcieplejszą noc sylwestrową w powojennej historii Polski. Temperatury przekroczyły nawet +12°C. Biorąc pod uwagę, że jeszcze w święta Bożego Narodzenia w dużej części kraju pojawiły się od kikunastu lat niewidziane opadu śniegu z kilkunastostopniowymi mrozami, to w ciągu około tygodnia temperatura w Polsce rosła nawet o ponad 20°C.
Okazuje się, że jeszcze cieplej było w Słubicach (+11.9°C) a ze stacji telemetrycznych w Dobrogoszczu (+12.4°C). #pogoda #Polska #Sylwester #NowyRok https://t.co/ugveoPzJ6c
— Meteomodel (@PogodaMeteo) January 1, 2022
Przeczytaj też: Popularny film „Don’t look up” jest o kryzysie klimatycznym
Anomalie pogodowe pojawiły się też w innych częściach Europy. W Wielkiej Brytanii po najcieplejszym w historii Sylwestrze nastąpił najgorętszy 1 stycznia. Ciepłe, subtropikalne powietrzu przyniosło w Londynie temperatury nawet powyżej 16°C, podczas gdy normą o tej porze roku jest około 7°C. Dotychczasowy rekord dla Wysp Brytyjskich pochodził z 1916 roku i został odnotowany w Bude w Kornwalii.
Również w Hiszpanii i Włoszech w końcówce 2021 r. odnotowane zostały temperatury, jakich można byłoby spodziewać się raczej w kwietniu.
Przeczytaj też: Biznes boi się kryzysu klimatycznego
Prognozy dla Polski na najbliższy tydzień wskazują, że zima jeszcze powróci. Tak duże wahania temperatur nie są jednak korzystne, zaburzają m.in. okres wegetacyjny roślin (czego skutków doświadczają np. winnice).
W green-news.pl regularnie przypominamy, że pogoda to nie to samo co klimat. Jednak warunki pogodowe są wypadkową zmian klimatycznych, które cały czas się nasilają. 2022 rok od samego początku przypomina, że problem sam się nie rozwiąże.