Aż 79 proc. Polaków czuje się obarczona odpowiedzialnością za śmieci i koszty związane z ich segregacją – wynika z raportu przygotowanego przez agencję badania rynku IQS.
Jeszcze więcej, bo aż 85 proc. osób biorących udział w ankiecie uważa, że wina jest po stronie producentów, bo to oni pakują wszystko w plastik. Współwinne są również sklepy, które nie chcą zrezygnować z „filiówek”. Uwadze osób biorących udział w badaniu nie umyka również to, że nawet produkty bio wciąż pakowane są w folię – wskazuje na to 81 proc. osób.
Zmiany postaw Polaków napędza przede wszystkim strach. Z przeprowadzonego przez IQS badania wynika, że już 53 proc. respondentów jest przekonanych, że kryzys klimatyczny jest ogromnym problemem. Dodatkowo 45 proc.z nich zauważa, że w ich miejscu zamieszkania widać wyraźne pogorszenie stanu środowiska naturalnego.
Dodatkowo rośnie świadomość, jakie branże są odpowiedzialne za jego degradację. We wcześniejszych latach powszechnie było wiadomo, że winne są głównie przemysł ciężki, elektrownie węglowe, transport samochodowy czy górnictwo. Coraz częściej jednak na czarnej liście Polacy zaczynają umieszczać gałęzie przemysłu związane z produkcją plastiku – produkcja kosmetyków (43 proc. badanych), produkcja ubrań i butów (38 proc.), czy napojów, soków i wody w butelkach.
To pokazuje, że w kraju rośnie świadomość, gdzie leży prawdziwe źródło zagrożeń. Nie dziwi zatem kolejna statystyka, o której informuje IQS – aż 74 proc. respondentów popiera wprowadzany przez Unię Europejską od 2021 r. całkowity zakaz produkcji plastikowych słomek, sztućców, kubków czy talerzyków.
– Rosnąca świadomość konsumentów, a także brak wystarczającej liczby alternatyw dla plastiku, wzmagają irytację konsumentów i rodzą presję wywieraną na producentach i sklepach. 29 proc. badanych przyznaje, że jeśli ma wybór, sięga po produkty w bardziej przyjaznych dla środowiska opakowaniach niż plastikowe, np. szklanych lub papierowych. Zdarza się też, że deklarujemy rezygnację z zakupu niektórych produktów ze względu na plastikowe opakowania – wyjaśnia Grzegorz Giza z IQS.