Zamontowane mikroturbiny wyprodukował polski startup Spin E+. Instalacja ma moc 4 kW, czyli tyle ile miałoby ponad dziesięć paneli fotowoltaicznych
Instalacja na dachu ursynowskiego ratusza to dwie niespełna trzymetrowe turbiny, ważące po ok. 75 kg każda. Koszt wykonania instalacji to około 40 tys. zł. – Wybrano nasza ofertę. To są turbiny typowo miejskie, mogą pracować na budynkach. Przechodzą właśnie kolejne testy bezpieczeństwa. Czekamy na zatwierdzenie przez operatora sieci elektroenergetycznej zgłoszenia o mikroinstalacji – tłumaczy Robert Grudziński, współzałożyciel spółki technologicznej Spin E+.
Wiatraki zamontowano na reprezentacyjnym budynku należącym do dzielnicy, zdaniem Roberta Grudzińskiego będą pełnić nie tylko funkcje użytkowe, ale także edukacyjne. – Można powiedzieć, że całe przedsięwzięcie udało się dzięki odwadze i determinacji burmistrza. Mnie to dodatkowo cieszy, bo zręby tych turbin zrobili usynowianie. Od kilku lat badaliśmy różne miejsca „z najlepszym wiatrem” pod miejskie turbiny. To wydawało się doskonałe, dlatego jestem pewien, że ich produktywność będzie wysoka – tłumaczy Grudziński, który przez wiele lat był mieszkańcem Ursynowa.
Przeczytaj też: Mieszkaniec Rybnika chciałby oddychać czystym powietrzem. Kontrowersyjny wyrok sądu
Fotowoltaika i turbiny przystosowane do płaskich dachów nie są technologiami się wykluczającymi, a uzupełniającymi. Fotowoltaika, jak podkreśla w rozmowie Robert Grudziński, jest łatwiejsza do ułożenia, ale ma jedną wadę, przestaje działać po zmierzchu. – Za to nasze turbiny właśnie wtedy kiedy Słońce znika za horyzontem uzupełnia produkcję OZE – dodaje Grudziński. Urządzenia zainstalowane na dachu ursynowskiego ratusza są ciche, mogły być zamontowane blisko siebie. Firma liczy na to, że w najbliższych miesiącach pojawią się kolejne tego typu mikroinstalacje już na zupełnie innych budynkach. W grę wchodzą zarówno te mieszkalne, jak i użytkowe. Jednym z nowych miejsc będzie zajezdnia autobusowa przy ulicy Ostrobramskiej w Warszawie, gdzie swoją bazę ma część z jeżdżących po stolicy autobusów elektrycznych. Na miejscu są ładowane dzięki stacjom dostarczonym przez Ekoenergetykę.
Przeczytaj też: 300 mln złotych wsparcia dla wodoru
Oczywiście ani instalacja na ratuszu, ani ta na budynkach zajezdni nie pokryje pełnego zapotrzebowania na energię instytucji, ale mają przyczynić się do popularyzacji różnych technologii OZE. Władze miasta uwzględniły turbiny wiatrowe w programie dofinansowania OZE dla mieszkańców Warszawy. W odróżnieniu do programu rządowego „Mój prąd”, który pomija tę technologię OZE. Być może sytuacja producentów wertykalnych turbin niebawem się poprawi i będą mogli liczyć na wsparcie. NCBiR prowadzi konkurs Wielkie Wyzwanie: energia – skoncentrowany właśnie na wiatrakach.
Startup Spin E+ tworzą Norbert Borowiec, inżynier lotniczy po Wydziale Mechanicznym Energetyki i Lotnictwa Politechniki Warszawskiej i Robert Grudziński, inżynier energetyk po Wydziale Mechanicznym Energetyki i Lotnictwa Politechniki Warszawskiej.
Zdjęcie: mat. prasowe