Cel jest bardzo ambitny. Indyjski system energetyczny opiera się dzisiaj głównie na węglu
Chiny jakiś czas temu ogłosiły, że do 2060 roku chcą osiągnąć neutralność klimatyczną. To spore wyzwanie, jeśli weźmie się pod uwagę strukturę gospodarki Państwa Środka, a z drugiej za mało, by odpowiedzieć na realne wyzwania klimatyczne Ziemi. Możliwe jednak, że niebawem media skupią uwagę na innym uczestniku tego wyścigu – Indiach. Serwis Bloomberg informuje, że tamtejsze władze rozważają możliwość ścięcia do zera emisji gazów cieplarnianych do połowy stulecia, a nawet do 2047 roku, gdy świętowana będzie setna rocznica ogłoszenia niepodległości przez ten kraj.
Przeczytaj też: Trzecia odsłona programu „Mój prąd” od 1 lipca
Na razie nie ma powodów do świętowania – doniesienia są nieoficjalne. Z ewentualnymi decyzjami władze Indii zamierzają się wstrzymać przynajmniej do 22 kwietnia. Na ten dzień zaplanowano szczyt klimatyczny z udziałem światowych przywódców, którym przewodzić ma prezydent Stanów Zjednoczonych, Joe Biden. Indyjscy decydenci nie chcą wychodzić przed szereg – poczekają na deklaracje innych państw. Nie można też wykluczać, że będą od nich wymagać wsparcia, by udźwignąć wysokie koszty transformacji.
Gospodarka Indii jest uzależniona od paliw kopalnych, a w sektorze energetycznym, podobnie jak w Polsce, dominuje węgiel. Jednocześnie Indie szybko się rozwijają i będą potrzebowały coraz więcej taniej energii elektrycznej – liczba ludności wciąż rośnie, kraj należy do gospodarek wschodzących. Jeżeli przejście na zielone źródła energii będzie się wiązało z bardzo wysokimi kosztami, Indie mogą się na to po prostu nie zgodzić. Będą argumentować, nie bez racji, że kraje wysokorozwinięte nie mogą narzucać innym przejścia na OZE, jeśli przez stulecia same korzystały z brudnych źródeł energii. Powinny raczej do tego zachęcać, oferując pieniądze czy technologie.
Przeczytaj też: Gdzie po kredyt antysmogowy?
Indie są bardzo ważne w zeroemisyjnej układance. Państwo to zajmuje trzecią pozycję na liście największych emitentów. Eksperci zwracają jednak uwagę, że dla subkontynentu ważniejsze od wskazywania roku, w którym osiągnie neutralność, może być opracowanie strategii ograniczania zależności od węgla. Indie już teraz planują pięciokrotnie zwiększyć moc zainstalowaną w odnawialnych źródłach energii (do 450 GW) do końca dekady, ale to nie wystarczy.
Źródło: Bloomberg