Sygnały ze spółek i opinie ekspertów wskazują, że czekają nas kolejne kwartały słonecznego boomu w Polsce. Jedynym otwartym pytaniem pozostaje tempo inwestycji
Według ostatnich danych Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE) łączna moc źródeł energii ze słońca wyniosła na koniec ubiegłego roku 3935 MW. Biorąc pod uwagę rozbieżności w statystykach na temat tego rynku, można bezpiecznie przyjmować, że w kraju pracują już elektrownie słoneczne o mocy 4 GW.
Dane PSE pokazują, że grudzień 2020 r. mimo koronawirusa był jednym z rekordowych okresów dla rozwoju fotowoltaiki w Polsce. Łącznie w całym ub.r. rynek ten wzrósł aż o ponad 2,6 GW. W samym grudniu – o 270 MW.
Przeczytaj też: Polacy i przedsiębiorcy gotowi na nowe farmy wiatrowe
O ile w ostatnich kwartałach inwestycje w energetyce słonecznej napędzały głównie przydomowe instalacje, które powstawały m.in. dzięki wsparciu z rządowego programu „Mój prąd”, to w 2021 r. przybywać szybciej będzie inwestycji realizowanych przez firmy. Będą to projekty o dużej skali.
Można spodziewać się wyścigu między inwestorami. W green-news.pl możesz przeczytać np. o tym, że na Pomorzu rozwijany jest jeden z największych projektów fotowoltaicznych w Europie. Apetyt na największą farmę słoneczną w Polsce zasygnalizował również Orlen. Równolegle np. największa w swojej branży Polska Grupa Energetyczna rozwija projekty słoneczne o mocy 150 MW i chce je w tym roku zgłosić do aukcji, w ramach których inwestorom przydzielane jest rządowe wsparcie. Łącznie do 2030 roku PGE chce mieć aż 3 GW mocy fotowoltaicznych.
Sygnały ze spółek wskazują, że zarówno 2021 r., jak i kolejne lata będą kontynuacją słonecznego boomu w Polsce. Jedynym otwartym pytaniem pozostaje dokładne tempo przyrostu nowych mocy.
Przeczytaj też: Ekosystem Bałtyku jest zagrożony. Podpisz petycję
– Licząc na podstawie danych Agencji Rynku Energii za 2020 rok, miesięczne tempo przyrostu mocy zainstalowanej w fotowoltaice w Polsce wynosi ok. 8,5 proc. lub około 200 MW. Ekstrapolując te dane na 2021 rok, zamkniemy go z mocą zainstalowaną w przedziale 6,3-11,6 GW. Prawdopodobnie wypadniemy bliżej dolnych widełek. Motorem wzrostu będą raczej farmy wielkoskalowe niż te w gospodarstwach domowych – szacuje Michał Hetmański z fundacji Instrat.
Bardziej konserwatywna w przewidywaniach jest Lidia Grzegorczyk, ekspertka ds. transformacji energetycznej w Banku BNP Paribas.
– Zakłada się, że w latach 2021-2022 do eksploatacji oddanych zostanie około 2,8 GW farm fotowoltaicznych. Eksperci oceniają, że w latach 2022 i 2023 udział farm PV w całkowitej mocy zainstalowanej prawdopodobnie zrówna się z udziałem mikroinstalacji. W 2023 roku jest spora szansa, że moc PV osiągnie 6,6 GW. Natomiast w 2025 roku całkowita moc zainstalowana może osiągnąć 7,8 GW – przewiduje ekspertka.
Przeczytaj też: Hyundai wymieni baterie w 82 tys. samochodów elektrycznych
Lidia Grzegorczyk przypomina, że według krajowych planów w 2030 roku udział odnawialnych źródeł energii (OZE) w końcowym zużyciu energii brutto wyniesie co najmniej 23 proc. – Natomiast w całkowitym zużycia energii elektrycznej netto w 2030 roku wyniesie nie mniej niż 32 proc. Te cele oznaczają, że mamy w Polsce przestrzeń dla rozwoju nie tylko fotowoltaiki, ale również morskich farm wiatrowych – podsumowuje Lidia Grzegorczyk.