Na 90 hektarach terenów obok jeziorka powstanie kolejne osiedle
[artykuł zaktualizowany po wyjaśnieniach prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego]
W czwartek warszawska Rada Miasta przyjęła stanowisko w sprawie ogłoszenia klimatycznego stanu wyjątkowego oraz przeciwdziałania kryzysowi klimatycznemu. Podkreślono w nim, że Rada m.st. Warszawy wyraża "najwyższe zaniepokojenie pogłębiającym się globalnym kryzysem klimatycznym". Jednocześnie radni uchwalili plan zagospodarowania przestrzennego okolic Jeziorka Czerniakowskiego. Sankcjonuje on powstanie nowych budynków na terenach bliskich jeziorka. Zostało to bardzo źle odebrane przez aktywistów i media (przyznaję - również przeze mnie).
Ograniczanie obszaru terenów zielonych miasta ma się nijak do działań na rzecz klimatu. Mało tego - w działania Warszawy na rzecz poprawy jakości życia mieszkańców wpisano, że zieleni w mieście będzie jeszcze przybywać. Problem w tym, że rada nie mogła już powstrzymać dalszej zabudowy terenów przy jeziorku. Dla tego terenu już wcześniej wydane zostało studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, które jest dokumentem nadrzędnym w stosunku do planu. Gdyby plan nie został przez radę zatwierdzony, budowa zostałaby przeprowadzona w sposób bardziej chaotyczny.
Zdaniem aktywistów ingerencja w tereny zielone oznaczać będzie, że finalnie Jeziorko Czerniakowskie wyschnie. Walka o tereny między jeziorkiem a Mostem Siekierkowskim trwała od ponad dekady. Pozostają w dużej części niezabudowane, pokryte łąkami, które są schronieniem dla wielu gatunków zwierząt i roślin. Tereny te zostaną mocno przekształcone.
– Problemem Warszawy jest właśnie brak planów zagospodarowania, mówiłem o tym w kampanii wyborczej, a plan dla Czerniakowa Południowego jest częścią nadrabiania zaległości. Planów potrzebuje miasto, planów oczekiwały setki warszawiaków, z którymi rozmawiałem na spotkaniach, planów potrzebuje przyroda, która bywa bezbronna właśnie wtedy, gdy nie są one uchwalone - napisał na profilu FB Rafał Trzaskowski. Wyjaśnia, że nad planem pracował cały sztab specjalistów.
– Ich zadaniem była właśnie analiza kwestii przyrodniczych i wpływu planu na ochronę jeziora. Nie ma ryzyka wysuszania jeziorka - wykluczyły je pogłębione analizy ekspertów. Plan może się wręcz przyczynić do zasilania jeziorka czystą wodą - ocenił prezydent Warszawy.
Czy tak faktycznie będzie, mam jednak wątpliwości. Obserwując rozwój Warszawy na przestrzeni ostatnich dekad wyraźnie widać, jak dużo do powiedzenia w sprawie jego rozwoju mają deweloperzy. Szkoda, że w tym samym czasie, gdy Warszawa ma szansę zadbać o swoje cele w zakresie środowiska, tak cenne przyrodniczo tereny zostaną w dużej części poświęcone na cele mieszkaniowe i biznesowe.
Foto: Wikipedia/Adrian Grycuk