Cytując klasyka: nadejszła wiekopomna chwila. Carrefour chwali się testowym odbiorem szklanych butelek bez paragonu
Do drzwi puka już 2021 rok, ale spoglądając na niektóre doniesienia z biur prasowych firm, można mieć czasem wątpliwości, czy nie przenieśliśmy się w czasie do przeszłości. Świetnym przykładem jest Carrefour, który z dumą ogłosił, że rozpoczął w Warszawie testy odbioru butelek zwrotnych bez paragonów. Tak, dobrze widzisz: testy odbioru butelek zwrotnych bez paragonów.
Przeczytaj też: Koniec spalinowych ciężarówek już za 20 lat
Carrefour ma dobrą wiadomość dla warszawiaków (i przyjezdnych), którzy pojawią się z butelkami w sklepie tej sieci przy ul. Modzelewskiego na Mokotowie. Jeżeli szkło okaże się zwrotne, otrzymają oni zwrot pełnej kaucji w postaci e-bonu. Można nim zapłacić za zakupy. Sklep wyjaśnia, że jej działanie powinno zachęcić klientów do zachowań proekologicznych i przyczyni się do ochrony środowiska naturalnego. Przecież w ten sposób ograniczy się ilość odpadów trafiających na wysypiska i zmniejszy się produkcję nowych opakowań, a co za tym idzie, także emisje CO2. Trudno polemizować z tymi argumentami.
Problemem nie jest oczywiście sama inicjatywa Carrefoura – zwłaszcza, że wedle zapowiedzi w pierwszym kwartale 2021 roku zostanie ona rozszerzona na wszystkie pozostałe sklepy francuskiej sieci. Bardziej irytuje fakt, że temat ten podnoszony jest akurat w takim kontekście. Sytuacja stała się na tyle patologiczna, że firma może się chwalić przyjmowaniem butelek bez paragonów. Pomijam przy tym fakt, że jako osoba regularnie oddająca szklane opakowania, nie mam z tym większego problemu – znalazłem kilka sklepów, które nie wymagają paragonów i nie szczycą się tym w mediach.
Przeczytaj też: Lotos myśli o zielonej przyszłości
Jeżeli w 2020, a niebawem już 2021 roku, wrażenie ma na nas robić fakt, że nie musimy zbierać paragonów, by oddać butelki, za które pobrano kaucję, to bez cienia wątpliwości można napisać, że system opakowań zwrotnych w Polsce stoi na głowie. Szklane butelki są tego jaskrawym przykładem. A już całkowitym absurdem są sytuacje, w których w sklepie (problem nie dotyczy tylko Carrefoura – to szersze zjawisko) można usłyszeć, że mimo pokazania paragonu butelki nie zostaną przyjęte, bo nie ma wolnej skrzynki, etykieta jest uszkodzona, produkty zostały już wycofane ze sprzedaży albo na paragonie widnieje smak X, a butelka jest po smaku Y. Wszystkie te zdarzenia mam już za sobą. I naprawdę nie dziwię się osobom, które butelki zwrotne po prostu wyrzucają. Są krok dalej od szaleństwa.