Platforma WasteMaster wystartowała niedawno, a już przyciągnęła liczne grono użytkowników
W połowie października na rynku pojawiła się aplikacja WasteMaster, łącząca podmioty wytwarzające, odbierające i przetwarzające odpady. Jak przekonują jej twórcy, jest to mariaż tradycyjnego rynku z nowoczesnymi technologiami. Narzędzie pozwala za darmo korzystać z ogólnopolskiej bazy kontrahentów i ofert, która wciąż jest aktualizowana. Odpady są w nim podzielone na kategorie, a użytkownicy mogą liczyć na wsparcie asystenta.
Przeczytaj też: Roślinne burgery znajdziesz je w osiedlowym Lidlu
Od uruchomienia rozwiązania minęło już kilka tygodni i przyszedł czas na pierwsze podsumowania. Spółka stojąca za projektem chwali się że zebrała już 3 tysiące użytkowników, z czego ponad 1 tys. to klienci biznesowi, w tym firmy mocno osadzone w branży. W połowie listopada masa wszystkich odpadów wystawionych w aplikacji przekroczyła 10 tysięcy ton. A trzeba mieć na uwadze, że dostępność platformy jest, póki co, mocno ograniczona – narzędzie dopiero niedawno pojawiło się w wersji przeglądarkowej (na życzenie klientów), a wersje aplikacji dla App Store i Huawei AppGallery dopiero czekają na debiut.
Przeczytaj też: Legia doczekała się własnej elektrowni słonecznej
Zespół odpowiedzialny za tę usługę nie ukrywa, że w tej fazie poznaje opinie użytkowników i dzięki nim jest w stanie wprowadzać zmiany. Ta było z wersją przeglądarkową: czekali na nią pracownicy firm generujących duże ilości odpadów, którzy wystawiają wiele ofert. Możliwość pracy na większym ekranie to dla nich po prostu większy komfort. Firma uprościła też elementy tekstowe, by informacje były bardziej przejrzyste. Trwają ponoć prace nad kolejnymi nowościami, w tym usprawniającymi zawieranie transakcji. Zespół będzie o nich informował, gdy pojawią się w narzędziu WasteMaster.