Panele słoneczne pozwolą znacznie obniżyć emisje CO2. Wykonają pracę kilkudziesięciu tysięcy drzew
Sukcesywnie rośnie liczba firm, które wykorzystują dachy swoich sklepów lub magazynów albo tereny przy zakładach produkcyjnych, do produkcji zielonej energii. Niedawno mogłeś/aś przeczytać o wielkiej instalacji w holenderskim mieście Venlo. Modowy gigant PVH będzie tam czerpał energię z blisko 50 tys. paneli słonecznych ulokowanych na budynku centrum logistycznego. Skromniejsze plany zrealizuje jeszcze w tym roku znana w Polsce firma Ferrero.
Przeczytaj też: Nowa kanapka roślinna w Żabce
Cukierniczy koncern zawarł 15-letnią umowę z Green Genius, spółką z branży OZE. Dzięki tej współpracy na terenie zakładu Ferrero w Polsce stanie farma słoneczna o mocy ponad 2,2 MW. W okresie obowiązywania kontraktu producent słodyczy zużyje ponad milion kilowatogodzin zielonej energii elektrycznej i tym samym zmniejszy negatywny wpływ na środowisko – do atmosfery nie trafi blisko dwa tys. ton dwutlenku węgla rocznie. Do pochłonięcia tej ilości CO2 potrzeba około 22 tys. drzew.
Green Genius w ramach usługi instaluje elektrownie słoneczne u klientów za darmo. Firmy płacą jednak za zużytą energię. Taki model współpracy w założeniu zmniejsza koszty i pozwala ograniczyć negatywny wpływ na klimat. Firma z sektora OZE chwali się, że świadczy podobne usługi dla telekomu Orange, producenta elektroniki TCL i wytwórcy soków Marwit. Green Genius działa jeszcze na kilku innych europejskich rynkach, a oprócz energetyki solarnej rozwija projekty biogazowe.
Przeczytaj też: Karta płatnicza, która służy do sadzenia drzew
Inicjatyw tego typu będzie przybywać, ponieważ do zielonej energetyki popłyną wielkie pieniądze. W ciągu kilku najbliższych dekad w branżę zostanie zainwestowane minimum 11 bilionów dolarów, o czym niedawno informował raport Bloomberg New Energy Outlook. Na potwierdzenie można przypomnieć, że niemiecki gigant energetyczny E.On utworzył fundusz inwestycyjny i zamierza wydać na startupy z sektora energetycznego równowartość ponad miliarda zł. Na zieloną rewolucję szykują się także całe kraje, a przykładami są Japonia, Chiny czy Wielka Brytania.