Technologia jądrowa jest źródłem energii wolnej od CO2. Pozostaje jednak pytanie o koszty
– USA z niecierpliwością czekają na partnerstwo z Polską w zakresie rozwoju energetyki jądrowej! To kolejny obszar bliskiej i efektywnej współpracy amerykańsko-polskiej – ogłosiła we wtorek 29 września po południu Georgette Mosbacher, ambasador USA w Polsce. Dosłownie dwa dni wcześniej Mosbacher przypomniała, że prawa człowieka nie są ideologią, odnosząc się do sytuacji osób LGBT w Polsce oraz do listu otwartego 50 ambasadorów. Widać jednak, że choć USA krytykują Polskę w sprawach równego traktowania obywateli, to nie odżegnują się od kooperacji w sprawach gospodarczych.
Przeczytaj też: Polski sąd orzekł w sprawie kryzysu klimatycznego
O jakim partnerstwie w sprawie atomu mówi dziś Georgette Mosbacher? O polsko-amerykańskich rozmowach w sprawie energetyki jądrowej pisaliśmy na green-news.pl tutaj. Według Wojciecha Jakóbika z Biznesalert.pl, w październiku ma dojść do podpisania umowy międzyrządowej Polska – USA o budowie elektrowni jądrowych na polskim terytorium. Będzie zawierać założenia techniczne i finansowe, które Polacy będą mogli rozważyć.
W aktualnym projekcie strategii energetycznej Polski do 2040 roku (szczegóły – tutaj) napisano, że Polska zbuduje od 6 do 9 GW mocy w tej technologii.
Przeczytaj też: Chiny ogłaszają cel neutralności klimatycznej
Wśród osób zbliżonych do sprawy mówi się, że Amerykanie są gotowi oprócz technologii jądrowej wesprzeć Polskę również w montażu finansowym projektu. To o tyle ważne, że żadna z polskich czołowych Polskich firm nie jest chętna, by inwestować w atom. Zasygnalizował to zarówno Orlen, jak i prezes PGE, Wojciech Dąbrowski. Łączne nakłady na polski projekt szacuje się na 150 mld zł.
Foto: Twitter, @USAmbPoland