Program wsparcia energetyki prosumenckiej okazał się sporym sukcesem
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej poinformował, że dotychczas w ramach programu „Mój prąd” 131 tys. osób w wystąpiło o dopłaty na łączną kwotę 650 mln zł. To oznacza, że do wykorzystania wciąż pozostaje blisko 350 mln zł, o czym donosi PAP. Obecnie trwa drugi nabór wniosków – potrwa on do 18 grudnia br. lub do wyczerpania środków.
Przeczytaj też: Ścieki z Warszawy znów płyną do Wisły
W komunikacie uściślono, że w ciągu roku funkcjonowania programu Fundusz wypłacił 68 tys. dotacji – ich łączna kwota wyniosła prawie 340 mln zł. W efekcie powstały instalacje fotowoltaiczne o mocy 730 MW. To 32 proc. mocy, jaką zainstalowano dotychczas w całej energetyce prosumenckiej w Polsce.
Średnia moc mikroinstalacji kupowanej i montowanej dzięki wsparciu z programu „Mój prąd” wynosi 5,6 kW. Jeśli zrealizowane zostaną wszystkie projekty, o wsparcie których dotychczas zawnioskowano, emisja CO2 w kraju może spaść aż o 584 tys. ton rocznie.
Przeczytaj też: Gigant zza Odry udowodni, że produkcja stali też może być zielona
Więcej informacji na temat programu „Mój prąd” znajdziesz w tym artykule. Zainicjowano go z myślą o osobach fizycznych, a pieniądze przyznawane są w formie dotacji: do 50 proc. kosztów kwalifikowanych mikroinstalacji fotowoltaicznej, ale nie więcej niż 5 tys. zł na jedno przedsięwzięcie. Wnioski o dopłaty można składać online, osobiście w siedzibie funduszu lub wysłać pocztą. Całkowity budżet programu wynosi 1 mld zł. Dopłat z tej puli wystarczy dla około 180 tys. nowych instalacji słonecznych.