Projekt koncernu Thyssenkrupp jest elementem szerszego planu wykorzystania zielonego wodoru w Niemczech
Produkcja stali to jedna z najbardziej obciążających środowisko części przemysłu. Wiąże się z olbrzymią emisją gazów cieplarnianych. Jednocześnie trudno sobie wyobrazić funkcjonowanie współczesnego świata bez tego materiału. Jednak w przyszłości produkcja stali może być mniej szkodliwa. Koncern Thyssenkrupp zapowiada, że wykorzysta do tego wodór. I to ten zielony.
Przeczytaj też: Wiatraki będzie można budować dużo bliżej domów
Thyssenkrupp to nie tylko lider produkcji stali w Niemczech, ale też jeden z największych graczy na globalnym rynku. Korporacja ogłosiła, że chce, by jeden z jej zakładów wytwarzał stal neutralną klimatycznie. Umożliwią to piece zasilane zielonym wodorem, czyli takim, którego produkcja jest oparta o OZE. Duża część tej inwestycji ma zostać zrealizowana do połowy bieżącej dekady – zakład będzie produkować około 400 tys. ton „zielonej” stali rocznie.
Jak informuje Agencja Reutera, w dłuższym horyzoncie plany są jeszcze bardziej ambitne. W 2030 r. zakład Thyssenkrupp ma wyprodukować już 3 mln ton stali nie emitując przy tym ani jednego kilograma CO2. Firma przewiduje redukcję emisji o 30 proc. w ciągu najbliższej dekady (dotyczy to tylko produkcji stali) i osiągnięcie neutralności klimatycznej w połowie stulecia. Niestety, to dość odległa perspektywa.
Przeczytaj też: Ścieki z Warszawy znów płyną do Wisły
Realizacja zielonych planów koncernu wiąże się z wielkimi inwestycjami. Nakłady ponieść ma nie tylko ta firma, ale całe Niemcy, które coraz więcej uwagi poświęcają zielonemu wodorowi. Na tym polu nasi zachodni sąsiedzi chcą np. zdecydowanie prześcignąć Portugalię, która zamyka węglowy rozdział swojej historii i poważnie myśli o wodorowej rewolucji. Przymiarki do zmian widać także w Polsce, a stoją za nimi zarówno prywatna Polenergia, jak i państwowe kolosy z PGNiG i Orlenem na czele.