Monika Morawiecka, prezes PGE Baltica zapowiada, że na obecnie rozwijanych farmach wiatrowych na Bałtyku się nie skończy
Polska Grupa Energetyczna przygotowuje się do budowy trzech morskich farm wiatrowych o łącznej mocy ok. 3,4 GW (więcej na ich temat przeczytasz tutaj). Około 2,5 GW powstanie do 2030 r. To jednak nie jest ostatnie słowo PGE. – Przygotowujemy się do rozwoju kolejnych projektów offshore – zapowiedziała Monika Morawiecka, prezes PGE Baltica.
Przeczytaj też: Energetyczni prezesi przechodzą na zieloną stronę mocy
– Chcemy mieć nasze logo w jak największej liczbie miejsc na polskim morzu. Uważamy, że takie firmy jak PGE czy PKN Orlen są najlepszymi podmiotami do tego, by tak duże, kapitałochłonne, wymagające projekty realizować – powiedziała Morawiecka podczas forum Wizja Rozwoju.
Przeczytaj też: Rynek polskiego węgla gwałtownie się kurczy
PGE jest jedną z trzech polskich firm, które mogą pochwalić się najbardziej zaawansowanymi projektami morskich farm wiatrowych. Najbardziej rozwinięty jest projekt Polenergii. Mocno zaawansowane prace prowadzi również PKN Orlen.
Ministerstwo Klimatu ocenia, że potencjał polskiej energetyki wiatrowej na morzu do 2030 r. to ok. 5,9 GW zainstalowanej mocy, a do 2035 r. to już 8-10 GW.