Serwerowni będzie przybywać. Oby we wszystkich wprowadzano zielone rozwiązania
Tysiące mieszkańców duńskiego miasta Odense, w którym działa serwerownia Facebooka, dostały możliwość ogrzewania domów w nietypowy, ale i ekologiczny sposób. Centrum danych mogłoby się pochwalić już samym tym, że jest zasilane energią wiatrową i wpisuje się w zieloną politykę. Jednocześnie jednak serwerownia pozwala ogrzać blisko 7 tys. domów.
Przeczytaj też: Jeszcze trochę i panele słoneczne kupisz w kiosku
Wykorzystywanie ciepła odpadowego nie jest czymś nowym, zwłaszcza na Północy, a korporacje z Doliny Krzemowej eksperymentują z tym rozwiązaniem od przynajmniej kilku lat. W serwisie green-news.pl pisaliśmy już, że z ciepła odpadowego postanowiła skorzystać niemiecka armia, wykorzystać je zamierza także startup Volta Greentech. Trudno się temu dziwić – to w zasadzie darmowa energia. W przypadku instalacji Facebooka mowa o nawet 100 tys. MWh energii rocznie.
We wspomnianym już Odense powstało centrum danych o powierzchni 50 tys. metrów kwadratowych. A gdzie serwery, tam i wysoka temperatura. Specjalnie zaprojektowana instalacja odbiera to ciepło i dostarcza je do grzejników mieszkańców miasta. Gdy ciepło zostanie odebrane, woda ponownie trafia do budynku amerykańskiej korporacji. Powstaje obieg zamknięty, w którym wykorzystywana jest wyłącznie energia odnawialna.
Przeczytaj też: PGE przymierza się do budowy dużej farmy fotowoltaicznej
Takie instalacje na razie mogą być prezentowane w ramach ciekawostki, ale nie jest tajemnicą, że serwerowni będzie szybko przybywać – ilość danych rośnie lawinowo i gdzieś muszą być przechowywane. Część ekspertów przekonuje, że z czasem serwery staną się poważnym obciążeniem dla środowiska ze względu na stale rosnące potrzeby energetyczne. Dlatego ważne jest, by jak najszybciej opracować technologie, które ograniczą ich negatywny wpływ na planetę. Wykorzystanie centrum danych jako grzejnika dla miasta czy osiedla to dobry przykład takich starań.