Postulat „transformacja energetyki kołem zamachowym polskiej gospodarki” przestaje być pustym sloganem. Potrzebujemy mądrych impulsów, które pomogą wyciągać kraj z recesji. Farmy wiatrowe, fotowoltaika i zielone innowacje to optymalny kierunek
Polska gospodarka zalicza bezprecedensowe hamowanie. – W kwietniu 2020 r. spadek produkcji sprzedanej w ujęciu rocznym odnotowano w 30 spośród 34 działów przemysłu – poinformował Główny Urząd Statystyczny (GUS).
W kwietniu br. produkcja sprzedana przemysłu była niższa o 24,6 proc. w porównaniu z kwietniem ub. roku, kiedy notowano wzrost o 9,2 proc. W porównaniu z marcem br. spadła o 25,5 proc. W nominalnych liczbach oznacza to tyle, jak gdyby polska gospodarka cofnęła się pod względem rozwoju do poziomu z 2013 roku.
Przeczytaj też: Ostrołęka spisana do zera. Enea i Energia robią 1 mld zł odpisów
Większość opublikowanych dotychczas prognoz wskazuje, że w skali całego roku kraj jednak oprze się recesji i PKB mimo wszystko lekko wzrośnie. Są one jednak obarczone ogromnym ryzykiem. Trzeba liczyć się np. z tym, że po obecnym luzowaniu obostrzeń jesienią czeka nas silna fala zachorowań na COVID-19. Jeśli to się potwierdzi, firmy znów będą wstrzymywać produkcję, a Polacy poddawać się kwarantannie.
Tym ważniejsze jest dawanie impulsów do wzrostu poprzez inwestycje. Najlepiej tych mądrych i dobrych dla środowiska, o które regularnie postuluje green-news.pl. Takim prowzrostowym mechanizmem może być promowanie inwestycji w OZE, czyli odnawialne źródła energii i inne zielone technologie. Te kierunki rozwoju pomogą Polsce pozyskiwać pieniądze z programów unijnych.
Polskie Stowarzyszenie Energetyki Odnawialnej przypomina, że obecnie w Polsce realizowane są inwestycje w nowe farmy wiatrowe o mocy 3,2 GW (oznacza to zwiększenie mocy turbin wiatrowych w Polsce o połowę w porównaniu ze stanem obecnym). Dzięki trwającym pracom, zatrudnienie w sektorze energetyki wiatrowej wzrosło z 7 tys. w 2019 r. do 8-10 tys. obecnie.
Równolegle bardzo dynamicznie rośnie sektor energetyki słonecznej. Na koniec 2020 r. moc instalacji fotowoltaicznych w Polsce może wzrosnąć do 2,5 GW. Sektor jest bardzo rozdrobniony i danych co do zatrudnienia w nim nie ma, jednak powszechnie wiadomo, że zapotrzebowanie na fachowców jest bardzo duże i mimo koronawirusa nie maleje.
Przeczytaj też: Unimot wchodzi w fotowoltaikę z marką Avia Solar
Problem w tym, że technologie słoneczne i wiatrowe nie należą do firm polskich. Jesteśmy podwykonawcami części, instalatorami, a największą wartość dodaną wnoszą własne innowacyjne pomysły. Wychodzenie z recesji byłoby dla Polski idealną okazją do tego, by wspierać krajowe spółki innowacyjne i technologiczne, a przy tym pobudzać gospodarkę i rynek pracy.