Kolejne firmy starają się wspierać szpitale i pracowników służby zdrowia w ich dzielnej walce z koronawirusem. Są wśród nich Apple, General Motors, czy Chanel. Jednak nikt nie poszedł tak daleko jak Elon Musk
Służba zdrowia na całym świecie staje do nierównej walki z koronawirusem. W czasie gdy dochodzi do eksplozji zachorowań, potrzeba niespotykanych dotychczas ilości płynów do dezynfekcji, maseczek, innych środków ochrony osobistej, ale również respiratorów – gdy koronawirus dokonuje spustoszenia w płucach, kilkanaście procent chorych wymaga mechanicznej wentylacji, czyli podłączenie do respiratora.
W Polsce państwowe firmy jak Orlen i KGHM wzięły się za produkcję płynów do dezynfekcji. Inne spółki, jak choćby Enea, zachęcają klientów do zdalnego kontaktu i wpłacają pieniądze na szpitale.
Przeczytaj też: Potrzebna zielona szczepionka na koronawirusa
Nie jest to jednak wyłącznie polski pomysł. Obecnie największym na świecie producentem maseczek jest BYD – jeszcze niedawno dostawca samochodów elektrycznych. We Francji odkażające płyny do rąk postanowiły wyprodukować koncerny będące właścicielami marek Louis Vuitton oraz Chanel.
Jednak na zupełnie nowy poziom wsparcia medyków w walce z koronawirusem chce wejść Elon Musk, założyciel i współwłaściciel Tesli.
Jak donosi agencja Reutera, we wtorek administracja Trumpa wezwała amerykańskie firmy budowlane, by przekazywały szpitalom i pracownikom służby zdrowia maski do respiratorów.
Przeczytaj też: KGHM rusza z budową pierwszej elektrowni słonecznej
Elon Musk zaproponował w czwartek za pośrednictwem Twittera, że gdyby respiratorów zabrakło, Tesla może uruchomić ich produkcję.
We will make ventilators if there is a shortage
— Elon Musk (@elonmusk) March 19, 2020
Od razu posypały się komentarze innych użytkowników serwisu, że wcześniej czy później do tego dojdzie, więc producent aut już powinien się do produkcji przygotowywać.
Jednocześnie Światowa Organizacja Zdrowia prowadzi rozmowy z Chinami w sprawie zwiększenia przez nie produkcji sprzętu medycznego. General Motors i Ford rozmawiają z administracją Donalda Trumpa. Mówi się, że również Apple zmodyfikował linie produkcyjne, by zacząć dostarczać maseczki i inne artykuły higieniczne po tym, jak zabrakło ich w sklepach.