Potwierdzają się przewidywania green-news.pl sprzed miesiąca. Przy okazji prognozy zysku za 2019 rok pisałam, że PGE w IV kwartale 2019 roku zarobiła na OZE więcej niż na węglowych elektrowniach Bełchatów, Turów i Opole razem wziętych. I że to poważny sygnał, w jakim kierunku zmierza rynek energii.

Przeczytaj też: Przełom w relacjach Greenpeace z PGE? Jest komunikat

W piątek 13 marca po sesji giełdowej PGE opublikowała wyniki testów na utratę wartości swoich aktywów, o których informowała w ostatnich tygodniach. Utrata wartości dotyczy elektrowni na węgiel. Ich praca staje się nieopłacalna. Największe problemy dotyczą Bełchatowa, który bazuje na wysokoemisyjnym węglu brunatnym. Mimo że elektrownia dostarcza ponad 20 proc. prądu produkowanego w kraju, to w ostatnich latach utraciła swój status energetycznej „perły w koronie”. Dlaczego? Możesz przeczytać np. tutaj.

– Wyniki testów przeprowadzonych przez PGE wskazują na utratę bilansowej wartości wybranych rzeczowych aktywów trwałych w segmencie Energetyki Konwencjonalnej w wysokości ok. 7,5 mld złotych – pisze w komunikacie PGE. To więcej niż po czwartkowej gigantycznej przecenie wynosi giełdowa wycena całej spółki.

Jednocześnie rynkowy lider informuje, że cofa to, co wcześniej odpisał od wartości aktywów w enegetyce odnawialnej. I to aż 400 mln zł. Oznacza to, że o tyle właśnie w oczach PGE wzrasta wartość posiadanych przez nią wiatraków.

– W związku z powyższym, stosowne korekty aktualizujące wartość aktywów trwałych zostaną uwzględnione w skonsolidowanym sprawozdaniu finansowym PGE za 2019 rok. Powyższe zdarzenie ma charakter niegotówkowy. Obniży ono wynik netto Grupy PGE za 2019 rok o ok. 5,8 mld złotych – podsumowują służby finansowe PGE. Są to oczywiście dane szacunkowe i mogą jeszcze ulec zmianie. O ostatecznej wysokości odpisów dowiemy się, kiedy PGE pokaże wyniki za 2019 rok.

Spółka ostrzegała już, że IV kwartał ubiegłego roku zamknęła ze stratą 128 mln zł. W całym ubiegłym roku PGE powinna zarobić na czysto około 2,2 mld zł, czyli o prawie 20 proc. więcej niż w 2018 r. Jeśli jednak odjąć od tego zapowiadane odpisy, to w ujęciu arytmetycznym oznacza 3,6 mld zł straty. To zdecydowanie najgorszy wynik PGE w historii.

Przeczytaj też: Chaos w energetyce. mBank zawiesza wydawanie rekomendacji

Jednocześnie jest to poważny sygnał, że tylko inwestując w rentowne dziś segmenty działalności PGE będzie w stanie wyjść na prostą. W przeciwieństwie do tego, co chcieliby tracący chyba kontakt z rzeczywistością związkowcy ze spółek górniczych, trzymanie dotychczasowego status quo, a właściwie węgla, w ujęciu biznesowym oznaczać będzie tylko dalsze piłowanie gałęzi, na której się siedzi.