Amerykanom zależy na czasie – niebawem zacznie się okres lęgowy ptaków i prace zostaną wstrzymane na dłużej
Niemiecki sąd nakazał kilka dni temu wstrzymanie prac przygotowawczych do budowy Gigafactory 4, czyli olbrzymiej fabryki korporacji Tesla. Stało się tak na wniosek aktywistów z Zielonej Ligi Brandenburgii, którzy domagają się, by firma najpierw otrzymała wszystkie niezbędne pozwolenia, a dopiero potem ruszyła z pracami. Nie można jeszcze przesądzać, jak zakończy się ten spór, ale amerykański producent aut ma kłopot.
Przeczytaj też: Czas na mały i tani samochód od Tesli?
Aktywiści od kilku tygodni przekonują, że budowa Gigafactory oznacza problemy dla środowiska: działanie fabryki może doprowadzić do braku wody w regionie, a wycinka 92 hektarów lasu wpłynie na lokalną przyrodę i uderzy w zwierzęta zamieszkujące te tereny, m.in. nietoperze. W odpowiedzi firma zapewnia, że w ramach kompensacji posadzi znacznie więcej drzew, a do tego będzie to „prawdziwy” las (ten wycinany powstał w celach gospodarczych). Flora i fauna mają być chronione, a zużycie wody w zakładzie nie powinno być tak duże, jak wynika z zarzutów ekologów.
Obie strony zasypują się tymi argumentami, ale czas gra na korzyść aktywistów. Teren pod budowę jest karczowany teraz nie bez przyczyny – niebawem zacznie się okres lęgowy ptaków i wszelkie prace zostaną wstrzymane. A to oznacza, że maszynym mogłyby wrócić w to miejsce dopiero jesienią. Tymczasem Gigafactory 4 ma rozpocząć działalność już w 2021 roku. Opóźnienie budowy wynoszące ponad pół roku mogłoby to poważnie utrudnić.
Przeczytaj też: Francuzi i Niemcy wybudują wielkie fabryki baterii do aut elektrycznych
Część niemieckich polityków przekonuje, że spór, jaki wybuchł wokół tej inwestycji, nie sprzyja niemieckiej gospodarce, bo kraj staje się niewiarygodny w oczach inwestorów. Gdyby budowa rzeczywiście została wstrzymana na tych kilka miesięcy, pewnie o problemie Tesli zrobi się naprawdę głośno. A paradoks polega na tym, że mowa przecież o producencie samochodów, które mają się przysłużyć środowisku, bo są zeroemisyjne.
Warto przypomnieć, że Tesla poinformowała o budowie Gigafatory 4 jesienią ubiegłego roku (korporacja ma dwa zakłady tego typu w USA i jeden w Chinach). Fabryka ma produkować nie tylko samochody, ale też akumulatory. Pracę w niej może znaleźć nawet kilkanaście tysięcy osób, z których część mogłaby pochodzić z Polski – fabryka, o ile powstanie, będzie oddalona od naszej granicy o zaledwie kilkadziesiąt kilometrów.