Uber już wcześniej pracował z firmami z branży lotniczej. Hyundai jest pierwszym producentem aut wchodzącym w alians z przewoźnikiem
Uber i Hyundai na światowych targach elektroniki zaprezentowały latającą taksówkę. Na razie był to pełnowymiarowy prototyp, ale według zapewnień twórców, komercyjne rozwiązania tego typu mają się pojawić w ciągu kilku lat. Ten wielki dron, bo tak można opisać maszynę, może wziąć na pokład czterech pasażerów (i pilota – póki co nie ma mowy o autonomicznym lataniu) i przemieścić się na odległość do 100 km, osiągając maksymalną prędkość blisko 290 km/h.
Dla amerykańskiej korporacji nie jest to debiut na tym polu – już kilka lat temu powołała do życia podmiot Uber Elevate i przyciągnęła do niego kilku partnerów. W tym gronie znaleźć można m.in. firmy Embraer, Bell, Aurora Flight Sciences czy Pipistrel Aircraft. Co ciekawe, wszystkie te firmy działają w branży lotniczej, a Hyundai jest pierwszym graczem z rynku motoryzacyjnego, który podjął współpracę z Uberem.
Przeczytaj też: Volkswagen wyposaży miasto w autonomiczne pojazdy elektryczne
Uber Elevate postawił sobie za cel połączenie centrów miast z przedmieściami nowym rodzajem transportu. Latające taksówki mogłyby rozładować korki i przyspieszyć przemieszczanie się po zatłoczonych aglomeracjach. Dzisiaj zadanie tego typu może zrealizować jedynie helikopter, który jest jednak drogi i skomplikowany pod względem technicznym. Powstać mają maszyny, które na nową zdefiniują ideę pionowego startu i lądowania, będą proste w budowie, tanie i bezpieczne. Tylko czy można osiągnąć wszystkie te cele? Kilka lat temu sporo mówiło się o dostarczaniu przesyłek dronami na dużą skalę i nie udało się tego zrealizować. A to zadanie wydaje się znacznie łatwiejsze.
Można przyjąć, że dopóki maszyny tego typu będą wymagały pilota, takie taksówki nie zyskają na popularności. Owszem, mogą się cieszyć sporym zainteresowaniem w wielkich miastach, gdzie z usługi skorzystają osoby majętne, ale transportu publicznego to nie zrewolucjonizuje. Nie powinny zatem dziwić uszczypliwe uwagi wskazujące, że zagraniami tego typu Uber odciąga uwagę od kiepskich wyników finansowych i próbuje udobruchać inwestorów.
Przeczytaj też: Bezpłatny transport publiczny w jednym z państw UE
Podczas gdy Hyundai zabrał się za produkcję latających taksówek, Sony zaprezentowało podczas targów CES własny samochód. Co prawda jest to koncept, który ma pokazać możliwości japońskiej korporacji, ale projekt i tak wywołał spore zamieszanie. Równie dużym zainteresowaniem mediów cieszy sie bezmięsna wieprzowina Impossible Foods serwowana gościom odwiedzającym targi w Las Vegas. Na razie to sztuczne mięso ma większe szanse na dokonanie poważnych zmian w naszym życiu. W latające taksówki wciąż trudno uwierzyć.