Postulat, by duże firmy zrezygnowały z używania służbowych aut, jest utopią. Nie znaczy to jednak, że korporacje nie mogą nic zrobić z ilością emitowanego dwutlenku węgla i innych zanieczyszczeń
Większość dużych firm posiada dziś floty samochodów służbowych. Czasem liczą one po kilkaset pojazdów, a każdy z nich przejeżdża dziesiątki tysięcy kilometrów rocznie. Oznacza to ogromne ilości dwutlenku węgla trafiające do atmosfery, nie wspominając o całej liście innych zanieczyszczeń, które pogarszają smog. Trudno jednak wyobrazić sobie, że w przypływie obaw o przyszłość cywilizacji korporacje z dnia na dzień zrezygnują z samochodów. Po pierwsze w wielu przypadkach oznaczałoby to zatrzymanie rozwoju tych firm. Po drugie – mogłoby nie przynieść oczekiwanych oszczędności w emisji gazów cieplarnianych, bo pracownicy wypełniając obowiązki służbowe mogliby przesiąść się z aut firmowych na taksówki.
Mimo to korporacje mogą zmniejszyć wpływ zarządzanych przez siebie flot samochodowych na klimat i jakość powietrza. Coraz więcej dużych firm wymienia służbowe auta spalinowe na zużywające mniej benzyny w ruchu miejskim pojazdy hybrydowe i eksperymentuje z samochodami elektrycznymi. Przykładem takiej organizacji może być Bank BNP Paribas. – Aktualnie na półtora tysiąca samochodów w naszej flocie 60 to auta hybrydowe. Do końca roku ich liczba zostanie podwojona – mówi Marek Andruchów, dyrektor biura administracji w Banku BNP Paribas.
Przeczytaj też: Popularność SUV-ów szkodzi klimatowi
Jednak samochody hybrydowe nie zawsze palą mniej niż auta z tradycyjnym napędem. Potwierdza to doświadczenie BNP Paribas. – Pojazd hybrydowy zużywa mniej benzyny, gdy wykorzystywany jest w ruchu miejskim. Trzeba też nauczyć się nim jeździć. Dopiero płynna jazda i ostrożne operowanie pedałem gazu pozwala maksymalnie wykorzystać potencjał samochodu hybrydowego w kwestii oszczędności paliwa – mówi przedstawiciel Banku BNP Paribas.
Instytucja podjęła więc wyzwanie przeszkolenia wszystkich pracowników pod kątem bezpiecznego i ekologicznego poruszania się autami. Do tej pory w szkoleniach wzięło udział kilkuset pracowników Banku BNP Paribas. Samochody hybrydowe bank wykorzystuje też przede wszystkim w miastach, w których jakość powietrza jest najgorsza. Samochody takie mają bowiem obniżony wpływ na powstawanie zanieczyszczeń powietrza.
Przeczytaj też: Jak zrezygnować z pasty do zębów w tubce
Tymczasem wydaje się niemal pewne, że przyszłością motoryzacji są zeroemisyjne samochody elektryczne. Korporacje, dysponując odpowiednimi zasobami finansowymi, mogą być forpocztą rewolucji w branży motoryzacyjnej. Inwestując w samochody elektryczne mogą przyczyniać się do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych oraz poprawy jakości powietrza w miastach. Ich przykład może też wpływać na decyzje zakupowe mniejszych firm czy klientów indywidualnych. We flocie Banku BNP Paribas jeździ już kilka elektryków, a bank w jednym ze swoich biurowców buduje właśnie stację ładowania samochodów elektrycznych.
Tym tekstem inaugurujemy nowy cykl artykułów, w których będziemy podpowiadać, w jaki sposób wielkie firmy i organizacje mogą zmniejszać wpływ swojej działalności na środowisko naturalne. Będziemy starać się, by opisywane tu pomysły nie generowały zbyt dużych kosztów i nie wpływały negatywnie na możliwość dalszego rozwoju przedsiębiorstw. A jeśli chcesz wiedzieć, co możesz zrobić, aby mniej szkodzić środowisku w życiu prywatnym, zajrzyj do naszych artykułów z cyklu Co możesz zrobić dla klimatu.