Notowania giełdowe Orlenu tąpnęły, za to Energa idzie ostro w górę. Z czego to wynika?
Inwestorzy giełdowi bardzo źle zareagowali w piątek rano na informacje o tym, że PKN Orlen ogłasza wezwanie na 100 proc. akcji Energi. Na otwarciu sesji giełdowej akcje Orlenu zaczęły tanieć o nawet 10 proc., odejmując od jego kapitalizacji ponad 3,5 mld zł. W górę wystrzeliły tymczasem notowania Energi, która zaczęła drożeć o 5,6 proc.
Dwie godziny po otwarciu sesji sytuacja zaczęła się uspokajać i notowania Orlenu odreagowały już jedną trzecią spadku. Energa za to nadal drożeje, już prawie o 7 proc.
Przeczytaj też: Francuski gigant paliwowy wkracza na zieloną ścieżkę?
Dlaczego inwestorom tak bardzo nie podoba się informacja o nowym planie Orlenu? PKN jest już w procesie przejęcia Lotosu, Energa ma być dodatkowym celem akwizycji. W efekcie powstać ma „narodowy czempion”. Przy tym prezes Orlenu Daniel Obajtek zasygnalizował wczoraj, że na tym przejęcia mogą się nie skończyć. Warto pamiętać, że Energa jest w 52 proc. kontrolowana przez państwo, więc jej przejęcie wygenerowałoby 1,4 mld zł wpływów do budżetu. A te w obecnej sytuacji są niezbędne, by walczyć z deficytem w kasie państwa.
To wszystko pokazuje, że Orlen jest kolejny raz wykorzystywany przede wszystkim jako wehikuł do realizowania strategii rządu, a cele biznesowe pozostają na drugim planie. Wobec tych obaw argumenty, że przejęcie Energi kosztowałoby „tylko” 2,8 mld zł, co wydaje się ceną atrakcyjną jak na rynek zbytu i sieci dystrybucyjne, które są w jej zasobach, zdają się schodzić na dalszy plan. Argumentacja PKN o tym, że nadszedł czas budowy koncernu multienergetycznego, który rozwija się nie tylko w sektorze ropy i gazu, ale również na rynku energii elektrycznej, głównie tej zielonej, najwyraźniej nie trafia dziś do przekonania inwestorów.
Przeczytaj też: Kolejna morska farma wiatrowa za pieniądze koncernu paliwowego
Jednym z poważnych znaków zapytania pozostaje inwestycja w blok węglowy w Elektrowni Ostrołęka, w którą Energa jest zaangażowana. W obecnym stanie rynku budowa nowego bloku kosztować ma nawet 8-9 mld zł i istnieje duże ryzyko, że nigdy się nie zwróci. Przedstawiciele Orlenu wczoraj nie zadeklarowali jednoznacznie, co dalej z projektem. – Każdy projekt inwestycyjny zostanie dokładnie przeanalizowany – powiedział tylko szef Orlenu.