Mniej betonu, więcej roślin – w takich miastach komfort życia jest dużo wyższy
Wyniki najnowszych badań opublikowane w The Lancet Planetary Health potwierdzają coś, co powinno być dla nas oczywiste: zieleń w przestrzeni miejskiej wydłuża życie mieszkańców. Do takich wniosków doszedł zespół naukowców z ISGlobal wspierany przez Uniwersytet Stanu Kolorado oraz Światową Organizację Zdrowia, WHO. Tym razem przyjrzano się wcześniej przeprowadzonym badaniom, tym długofalowym. Z morza danych wyłowiono ciekawe wnioski.
Przeczytaj też: Nowy ekologiczny market Biedronki
Okazuje się, że zwiększenie liczby roślin o 10 proc. w promieniu 500 metrów od miejsca zamieszkania sprawia, że ryzyko przedwczesnej śmierci spada o 4 proc. I nie dotyczy to konkretnego miejsca – badania objęły miliony ludzi żyjących w różnych regionach świata: od Australii, przez Chiny i kraje europejskie, po Stany Zjednoczone i Kanadę. Różny klimat, inne podejście do tematu pracy czy przemysłu, zróżnicowana kuchnia, a mimo to wszędzie okazywało się, że roślinność sprzyja człowiekowi.
Naukowcy nie odpowiedzieli jednoznacznie, z czego to wynika. Prawdopodobnie chodzi o cały pakiet czynników. Rośliny obniżają poziom stresu, poprawiają jakość powietrza, obniżają temperaturę miejskiej dżungli w upalne dni, ale też mogą wspierać działanie układu odpornościowego człowieka. Czynniki nawet rozpatrywane osobno, poprawiają jakość życia. W pakiecie stają się przepisem na długowieczność.
Przeczytaj też: Jeśli dbasz o środowisko, tym razem odpuść sobie Czarny Piątek
Nie wiadomo na razie, które rośliny najkorzystniej wpływają na zdrowie człowieka. Może w przyszłości uda się to doprecyzować. Warto po prostu stawiać na każdą zieleń i zastępować nią wszechobecny beton. Mieszkańcy miast powinni wywierać presję na lokalne władze, by realizowały zielone projekty. O tym, że takie inicjatywy mogą kończyć się sukcesem, świadczą doniesienia z niedalekiej przeszłości: w Krakowie w końcu na poważnie wzięto się za walkę ze smogiem, a kolejne polskie miasta dotują projekty pozyskiwania deszczówki przez mieszkańców. Dorzućmy do tego sadzenie drzew, urządzenie w miastach łąk czy bezpiecznych korytarzy dla owadów i cieszmy się z tego, jak przyroda nam odpłaci.