Burger King wprowadzając do sprzedaży nową bezmięsną kanapkę narobił sporo zamieszania. Nowy burger nie jest produktem mięsnym, ani w pełni wegańskim, więc pojawiły się duże wątpliwości.

Jednak to, co wokół tej sprawy wydarzyło się w Stanach Zjednoczonych, to już przykład, że czasy kiedy koncerny deklarowały dobre chęci, a robiły coś tylko dla pozorów, odchodzą do przeszłości. Obecnie firmy, jeśli składają zapowiedzi, to lepiej, żeby je realizowały, i to rzetelnie. Inaczej mogą sobie napytać poważnej biedy.

Przeczytaj też: ExxonMobil na celowniku. Zapłaci za tuszowanie wpływu na klimat?

Przykład? Do sądu na Florydzie wpłynął pozew przeciwko Burger Kingowi (siedziba firmy znajduje się w Miami). Sprawa dotyczy burgera Impossible Whopper (amerykański odpowiednik Rebel Whoppera), reklamowanego jako produkt bezmięsny. I chociaż w jego składzie rzeczywiście nie znajdziemy wołowiny, to sposób przygotowania posiłku, zdaniem powoda, pozostawia wiele do życzenia. Kanapka, którą kupił klient-weganin, została przyrządzona na tym samym grillu, na którym smażone było mięso. W pozwie zaznaczono, że doprowadziło to do „zanieczyszczenia” jedzenia.

Pozywający przekonuje, że został wprowadzony w błąd przez sieć fast food, ponieważ przy zakupie kanapki nie poinformowano go o warunkach, w jakich jest ona przygotowywana. Zapewnia, że gdyby zdawał sobie sprawę z obecności tłuszczów zwierzęcych i mięsa na grillu, nie wybrałby tego produktu. Jak widać, burger Impossible Whopper, który pojawił się w szerokiej ofercie stosunkowo niedawno, już przysporzył firmie problemów. Chociaż na dobrą sprawę, winna nie jest sama kanapka, lecz nie do końca przemyślana i najwyraźniej nie dość oznaczona akcja sieci barów.

Przeczytaj też: Apel o ratowanie ziemi podpisało 11 tys. naukowców

Doniesienia zza Oceanu brzmią ciekawie w kontekście poczynań Burger Kinga na polskim rynku. Informowaliśmy, że popularna marka wprowadziła u nas do sprzedaży burgera Rebel Whopper. Polacy mocno zwrócili uwagę, że bezmięsny Burger jest smażony razem z wołowiną, ale ograniczyli się do wytykania tego problemu z w mediach społecznościowych.

Sam ruch Burger Kinga o rozszerzaniu oferty o produkty bezmięsne nie powinien dziwić. Analitycy Barclays twierdzą, że rynek roślinnych alternatyw mięsa jest dzisiaj wart 14 mld dolarów, ale za dziesięć lat może to już być 140 mld dolarów. Jest o co walczyć.