Zapraszam do lektury szóstego odcinka cyklu: Życie bez plastiku
Można zaryzykować stwierdzenie, że szampon w plastikowej butelce, i to zapewne nie jeden, znajduje się w każdej łazience, w każdym polskim domu i mieszkaniu. Zużywa się w tempie raz na kilka tygodni lub miesięcy, a butelka ląduje w koszu. Oznacza to, że co roku myjąc włosy płynnym szamponem przyczyniamy się do produkcji ton plastiku. A można tego uniknąć, zastępując tradycyjny szampon w płynie jego wersją w kostce.
Przeczytaj też: Jak zrezygnować z foliowych torebek
Na pomysł wypróbowania szamponu w takiej formie wpadłem poszukując tematu do kolejnego odcinka cyklu Życie bez plastiku. Okazuje się, że w internecie można znaleźć mnóstwo sklepów oferujących tego rodzaju produkty. Zamówiłem jeden z nich przeznaczony do włosów z łupieżem, z którym czasem mam problemy.
Jak widzicie, na pierwszy rzut oka szampon w kostce przypomina mydło. Jednak, jak deklaruje producent, mydłem nie jest. Został wykonany z zupełnie innych składników, przez co nie niszczy włosów. W sieci możecie znaleźć szampony w kostce przeznaczone do różnego rodzaju włosów. Oprócz takich z łupieżem, także do suchych i łamliwych, przetłuszczających się, a nawet zniszczonych farbowaniem. W internecie można znaleźć mnóstwo recenzji, z których wynika, że szampony w kostce są bardziej wydajne, zdrowsze i tańsze od tych w płynie.
Przeczytaj też: Zrezygnujcie z mydła w płynie na rzecz kostki
Z własnego doświadczenia mogę stwierdzić, że szampon w kostce spełnia swoją rolę. Tzn. nie widzę różnicy w jakości mycia w porównaniu z szamponem tradycyjnym, podobnie się pieni, a i cena jest porównywalna. Za trzy kostki wraz z przesyłką zapłaciłem ok. 50 zł. Każda ma wystarczyć na podobną liczbę myć co 250-mililitrowa butelka. Z tym że ceny szamponów w kostce różnią się w zależności od producenta i wagi i mogą wynosić od kilkunastu do nawet 60 zł za kostkę.
Natomiast nie polecam korzystać z metalowych pudełek rozdawanych przez niektóre sklepy jako gratisy do szamponów w kostce. Wyglądają estetycznie, ale tylko do pierwszego mycia. Wykonane ze słabej jakości materiału, po namoczeniu zaczynają rdzewieć, pozostawiając brzydkie znaki na wannie czy półce. Do tego są niewygodne w użyciu – wieczko trudno jest otworzyć. Ja swój szampon kładę na łazienkowej podstawce obok mydła, także w kostce.
Wszystkie teksty z cyklu Życie bez plastiku możecie znaleźć tutaj.