Rybnik już dziś jest w czołówce miast o najgorszej jakości powietrza w Europie. Władze miasta są przeciwne kopalni, która jeszcze zwiększy emisję szkodliwych substancji powodujących smog
Władze miasta postanowiły zgłosić sprzeciw. Po zapoznaniu się z raportem oddziaływania na środowisko, przygotowują uwagi, które zgłoszą do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. RDOŚ do 30 maja zbiera opinie w ramach procedury ubiegania się o koncesję na wykorzystanie złoża Paruszowiec przez firmę Bapro.
Rybnik ma gigantyczne problemy ze smogiem. Już teraz jest klasyfikowany jako czwarte najbardziej zanieczyszczone miasto w Europie. W grudniu ubiegłego roku normy stężeń pyłów zawieszonych w powietrzu zostały przekroczone o ponad 1000 proc. Najgorzej jest w zimowe wieczory, kiedy mieszkańcy ogrzewają domy paląc w piecach.
Piotr Kuczera zwrócił też uwagę na inne czynniki, które mogą prowadzić Rybnik na skraj katastrofy środowiskowej. - Kolejnym elementem jest dewastacja lasów w obszarze Cysterskich Kompozycji Krajobrazowych oraz w obszarze terenów rekreacyjnych na terenie dzielnicy Paruszowiec. Ta inwestycja zmieni układ stosunków wodnych w mieście, rzek, potoków, stawów. Zachęcam wszystkich mieszkańców, szczególnie tych, którzy znajdują się w obszarze działania planowanej kopalni, do zgłaszania uwag do tego raportu, tylko wspólnymi siłami jesteśmy w stanie zatrzymać ten proces - zaapelował prezydent Rybnika.
Kontrowersyjna inwestycja jest również szeroko krytykowana przez mieszkańców miasta. - Śląskowi kiedyś wmówiono, że dewastacja terenu, zrujnowane miasta, brak troski o środowisko naturalne to niewielka cena za rzekomy dobrobyt krainy węgla i stali, a może i energetyczne bezpieczeństwo całej Polski. Tyle że dzisiaj nikt już w to nie wierzy. Dlatego mieszkańcy kopalni nie chcą. Słusznie – napisał w komentarzu Marek Twaróg, redaktor naczelny Dziennika Zachodniego, Rybniczanin.