Spółka Ocean Winds podpisała z Crist Offshore (spółka z grupy gdyńskiej stoczni Crist) umowę na zaprojektowanie, budowę i uruchomienie morskiej stacji elektroenergetycznej. Kontrakt jest przełomowy dla polskiego sektora morskiej energetyki wiatrowej (offshore wind). To pierwszy raz, gdy zawarto umowę z polskim dostawcą w ramach tzw. Tier 1. Oznacza to, że jest głównym wykonawcą danego elementu morskiej farmy, a nie np. podwykonawcą. Jako Tier 1 opisuje się dostawcę najwyższego szczebla, który współpracuje bezpośrednio z inwestorem.

Przeczytaj też: Kolejna morska farma wiatrowa z decyzją inwesytycjną

Stacja zostanie wybudowana w stoczni w Gdyni – trwa jej projektowanie. Ukończenie zaplanowano na połowę 2027 r. Będzie wykorzystana na morskiej farmie wiatrowej BC-Wind, którą rozwija spółka Ocean Winds, joint venture EDP Renewables i Engie (firmy mają po 50 proc. udziałów). Elektrownia na Bałtyku będzie dysponować mocą do 500 MW – powstanie około 23 km na północ od brzegu, na wysokości gmin Krokowa i Choczewo. Spółka prowadzi przygotowania związane z uzyskaniem pozwolenia na budowę.

Polski offshore wind zyskuje na local contencie

Włączenie Crist Offshore w projekt BC-Wind jako kluczowego wykonawcy to potwierdzenie ambicji spółki w sektorze offshore wind. Jak pisaliśmy na łamach Green-news.pl, gdyńska stocznia otrzymała finansowanie na rozwój linii produkcyjnej dla morskich farm wiatrowych.

Uwzględnienie dostawcy z Polski wpisuje się też w politykę wykorzystywania local content (krajowych i regionalnych dostawców) przy projektach infrastrukturalnych. Inwestorom w offshore wind zależy, aby local content był jak najwyższy.

Ponieważ morska energetyka wiatrowa dopiero się rozwija, polskim spółkom o wiele trudniej wejść w łańcuch dostaw lub świadczyć dla niego usługi. Dopiero zbierają doświadczenie. Dlatego wkroczenie stoczni Crist w Tier 1 jest krokiem wartym odnotowania. Zainteresowanie wejściem w ten sektor stale rośnie i kolejne podmioty z Polski włączają się dostawy czy wykonawstwo. Nie tak dawno, na początku 2025 r. grupa Przemysłowa Baltic ukończyła dwie konstrukcje morskich stacji elektroenergetycznych.

Przeczytaj też: Będą zmiany w ustawie offshore'owej

Stacje transformatorowe na morzu to ogromne konstrukcje, równie ważne, co turbiny. Do stacji płynie energia elektryczna wytwarzana przez wiatraki. Następnie podnoszone jest jej napięcie, prąd przekierowuje się podmorskim kablem ku lądowi, do innej stacji transformatorowej.

W przypadku projektu BC-Wind lądowa stacja znajduje się w gminie Choczewo – tej samej, gdzie ma powstać elektrownia jądrowa. Jednocześnie w tej gminie zaplanowano wyprowadzenie mocy z bałtyckiej farmy wiatrowej PGE i Orsted, Baltica 2. Fenomenowi pomorskiej gminy, przyszłej „energetycznej stolicy” kraju, poświęciliśmy oddzielny tekst.