Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Krok bliżej liberalizacji. KSRM daje zielone światło zmianom w ustawie wiatrakowej

Projekt, który ma ostatecznie rozprawić się z tzw. zasadą 10H, doczekał się przyjęcia przez Komitet Stały Rady Ministrów. Jest to postęp, ale to tylko jeden z etapów drogi rządowej. Potrzebna będzie jeszcze zgoda Rady Ministrów

Podczas czwartkowego Komitetu Stałego Rady Ministrów udało się osiągnąć porozumienie w sprawie projektu nowelizacji tzw. ustawy wiatrakowej (UD89), nazywanej również odległościową. Poinformowała o tym ministerka klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska.

Udało się to po ponad pół roku od oficjalnej inauguracji prac nad projektem. Komitet stały miał zająć się projektem w ubiegłym tygodniu, ale pojawiły się uwagi, m.in. Ministerstwa Aktywów Państwowych, które trzeba było wyjaśnić. Pojawiły się po tym, jak projekt rozszerzono o nowe przepisy dla repoweringu (wymiana turbin na nowsze w tym samym miejscu, w którym już są fundamenty wiatraka).

Od grudnia 2024 r. nie było właściwie tygodnia, w którym przedstawiciele Ministerstwa Klimatu i Środowiska nie zapewnialiby, że lada moment projektem zajmie się rząd. A projekt natrafiał na kolejne wyboje i uwagi innych resortów.

Przeczytaj też: Co piątą kWh w Europie wyprodukowały wiatraki

To, że na KSRM projekt otrzymał zielone światło do dalszych prac, niczego jeszcze nie przesądza. Kolejny etap to zgoda rządu na to, aby skierować go do parlamentu. Jak jednak pisałem, obecna władza zdecydowanie ma problem nie tyle z samą ustawą, co z kalendarzem. Istnieją obawy, że poruszenie tematu wiatraków i zmniejszenia ich dopuszczalnej odległości od zabudowań zaszkodzi kandydatowi Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich, czyli Rafałowi Trzaskowskiemu. – Premier boi się, że wiatraki „przykleją się” do Rafała – mówiła mi jedna z osób związanych z kampanią kandydata KO. Dlatego nie można wykluczyć, że projekt znowu „utknie”, tym razem w tak zwanej zamrażarce sejmowej.

Przeczytaj też: Zielone moce polskiej wielkiej czwórki

Najważniejsza zmiana, którą ma wprowadzić znowelizowana ustawa, to pozwolenie na stawianie turbin wiatrowych w odległości co najmniej 500 metrów od zabudowań mieszkalnych. Aktualnie dopuszczalne jest, po spełnieniu szeregu restrykcyjnych warunków, można było je stawiać w odległości 700 metrów. Ale generalnie zasada 10H nadal utrudnia lokalizowanie nowych elektrowni wiatrowych.

Fot. szefowa MKiŚ Paulina Hennig-Kloska / gov.pl/klimat

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies