Dynamiczny rozwój sektora morskiej energetyki wiatrowej sprawił, że tzw. ustawę offshore wind czeka duża nowelizacja
Ministerstwo Klimatu i Środowiska umieściło w jednym projekcie nowelizacji (UD162) jednocześnie kilka zmian, o czym pisałem kilka tygodni temu. Największym komponentem tych propozycji pozostają te dla morskiej energetyki wiatrowej (offshore wind).
Rozwiązania mają być odpowiedzią na apele branży, aby ustawa o promowaniu wytwarzania energii elektrycznej w morskich farmach wiatrowych (tzw. ustawa offshore wind) lepiej odzwierciedlała aktualne potrzeby sektora. A tych jest coraz więcej, bo projekty morskich elektrowni z faz koncepcyjno-przygotowawczych przechodzą do etapu budowy. Wraz z nastaniem 2025 roku zaczęły się prace na Bałtyku, Orlen i Northland Power wbijają monopale w dno morza. Jeszcze w tym roku pierwsze prace na morzu rozpoczną też Ørsted i Polska Grupa Energetyczna. Inwestorzy w styczniu bieżącego roku zamknęli finansowanie projektu Baltica 2 i podjęli dla niego ostateczną decyzję inwestycyjną (FID).
Przeczytaj też: W Gdyni ukończono stacje dla morskich farm wiatrowych Orlenu
Oliwia Mróz-Malik, menedżerka ds. morskiej energetyki wiatrowej, inwestycji i rozwoju w Polskim Stowarzyszeniu Energetyki Wiatrowej, wskazuje, że ogólna ocena proponowanych regulacji jest pozytywna. Choćby dlatego, że MKiŚ w końcu pochyliło się nad sprawą tegorocznej aukcji dla morskich farm wiatrowych (więcej na jej temat w tym materiale) i zabezpieczyło ją w razie fiaska. Aukcja – według Mróz-Malik – jest obecnie kluczową sprawą dla branży.
– Zgodnie z przepisami ustawy offshore, pierwsza aukcja na energię elektryczną z MFW ma się odbyć w 2025 r., dlatego najważniejsze jest dzisiaj sprawne przeprowadzenie procesu legislacyjnego UD162 i wsłuchanie się w głosy branży na temat zaprojektowanych przepisów z uwagi na konieczność dostosowania ich do realiów inwestycyjnych dla MFW – mówi Green-news.pl Mróz-Malik.
Zapisano, że jeżeli aukcja z roku 2025 zakończy się fiaskiem (zabraknie wymaganej liczby ofert), to będzie można zorganizować aukcję interwencyjną w 2026 r. – Aukcja w 2025 r. jest kluczowa dla zapewnienia stabilności dostaw taniej, zielonej energii elektrycznej oraz z punktu widzenia planów w zakresie transformacji sektora elektroenergetycznego – mówi ekspertka z PSEW.
Czy w perspektywie nadchodzącej aukcji akurat ta część projektu jest najważniejsza? Jak mówi w rozmowie z Green-news.pl wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka, jest to na pewno jeden z kluczowych punktów planowanej nowelizacji. – Wiemy, czego oczekują inwestorzy i zależy nam na tym, aby do aukcji w tym roku doszło – zapewnia.
W ustawie offshore'owej ma pojawić się także prawo do pokrycia ujemnego salda, gdyby doszło do przymusowej redukcji pracy morskich farm wiatrowych (MFW). Nierynkowe redysponowanie, zarządzane przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne, dotyka obecnie fotowoltaikę i wiatraki na lądzie. Nie można jednak wykluczyć, że w przyszłości obejmie też MFW.
Przewidziano także umożliwienie morskim farmom współdzielenie tych samych stacji elektroenergetycznych lub wyprowadzenia mocy. Będzie to nic innego jak cable pooling, czyli wspólne korzystanie elektrowni z tej samej infrastruktury (w Polsce lądowe farmy wiatrowe czy elektrownie słoneczne już mogą się tak przyłączać). Jak czytam w Ocenie Skutków Regulacji, zastosowanie tego rozwiązania obniży koszty projektów na morzu.
Przeczytaj też: Stocznia Crist z finansowaniem rozwoju produkcji elementów morskich farm
Jak mówi Mróz-Malik, możliwość współdzielenia przyłączy była jednym z postulatów branży. – Wśród zagadnień regulowanych w projekcie zbieżne z oczekiwaniami sektora są także wydłużenie terminu ważności pozwoleń i uzgodnień lokalizacyjnych dla morskich farm wiatrowych oraz zespołu urządzeń wyprowadzających moc – wylicza.
Co więcej, ponieważ jest coraz bliżej do uruchomienia pierwszych morskich farm wiatrowych, planowane jest uregulowanie rozliczania produkowanej przez nie energii elektrycznej. Inwestorzy będą mogli w okresie rozruchu sprzedawać prąd produkowany przez wiatraki, zanim ukończona zostanie cała farma.
Mróz-Malik wskazuje, że choć ogólna ocena jest pozytywna, to zabrakło niektórych rozwiązań postulowanych przez PSEW i branżę. – W projekcie całkowicie pominięto uproszczenia w zakresie procedur geologicznych i środowiskowych. W UD162 znajdują się również zapisy, które mogą stanowić zagrożenie dla powodzenia realizacji programu MFW w Polsce, np. zapis skracający z 6 miesięcy do 30 dni czas na zamieszczenie ogłoszenia o aukcji przez prezesa URE – przyjęcie takiego zapisu może powodować dużą niepewność na rynku – mówi.
– Są to propozycje warte rozważenia, trwają konsultacje, rozmowy. Ministerstwo widzi przestrzeń na zmiany i modyfikacje. To, co dotychczas wpisaliśmy do projektu, wynika z doświadczeń europejskich, przyglądaliśmy się, jak pewne problemy rozwiązywały Niemcy czy Dania. Na pewno wyjdziemy naprzeciw propozycjom branży – mówi Miłosz Motyka.
– Chcielibyśmy, aby najpóźniej na przełomie maja i czerwca projekt trafił do Sejmu – deklaruje wiceminister.