Brytyjski koncern robi odpis na około miliard dolarów, ponieważ porzuci projekt morskiej farmy wiatrowej Atlantic Shores na wschodnim wybrzeżu USA. Jednocześnie jego partner, EDF, pozostaje przy przedsięwzięciu
Raport Shell za czwarty kwartał 2024 zwrócił uwagę branżowych mediów. Znalazła się tam informacja o odpisie aktualizującym wartość aktywów o 996 mln dolarów. Zapisano, że ma to związek z aktywami z zakresu „wytwarzania energii odnawialnej w Ameryce Północnej".
Shell zdecydował bowiem wstrzymać swój udział w projekcie Atlantic Shores, joint-venture z EDF-RE Offshore Developement (to spółka zależna EDF Renewables). Morska farma wiatrowa o tej samej nazwie (Atlantic Shores) ma już odpowiednie zgody na budowę. Dwuetapowy projekt będzie mieć moc 2,8 GW. Brytyjski koncern wydobywczy utrzymuje, że inwestycja mu się nie zwróci i dlatego wykonał taki krok.
Przeczytaj też: Seria decyzji Trumpa. Prezydent USA a sprawy energii
Utrata partnera ma jednak nie doprowadzić do wstrzymania projektu. Atlantic Shores wydało oświadczenie, w którym stwierdzono, że będzie kontynuować przedsięwzięcie. „Chociaż nie możemy komentować opinii akcjonariuszy, Atlantic Shores zamierza kontynuować projekt w New Jersey, zgodnie ze zobowiązaniami wobec lokalnych, stanowych i federalnych partnerów" – czytam.
W deklaracje Shell można byłoby uwierzyć. Pod warunkiem, że zapomni się, co dzieje się w tej chwili w USA. Prezydent Donald Trump zgodnie z zapowiedziami wydał wojnę wiatrakom, zarówno tym na lądzie, jak i na morzu. Pisał nawet – w niewybredny sposób – o Atlantic Shores. „Mam nadzieję, że ten projekt jest martwy i pogrzebany, tak jak niemal wszystkie szkodliwe dla środowiska projekty wiatrowe" – napisał Trump pod koniec stycznia na platformie Truth Social.
O niechęci nowego-starego prezydenta USA do wiatraków pisałem jeszcze przed jego zaprzysiężeniem. To długa historia i pełna nieprawdziwych oskarżeń pod adresem energetyki wiatrowej.
Przeczytaj też: USA znów poza Porozumieniem paryskim
Obawy sektora tylko się nasilają. Zaraz po decyzji Shell pojawiły się kolejne kiepskie informacje. Na początku lutego w stanie New Jersey zdecydowano, że w związku z negatywnym nastawieniem administracji centralnej, nie będą przyznawane kontraktów w czwartym zapytaniu ofertowym na energię elektryczną z mających powstać morskich farm wiatrowych.
Fot. morska farma wiatrowa Egmond aan Zee, której współwłaścicielem jest Shell / mat. prasowe Shell