Projektowana nowelizacja ustawy ma pomóc w realizacji budowy elektrowni jądrowej na wybrzeżu
Na wtorkowym posiedzeniu rząd dał zielone światło projektowi nowelizacji ustawy specustawy jądrowej i innych ustaw (UD119). Zmiany mają umożliwić władzom na dokapitalizowanie inwestora – Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ) – kwotą do 60,2 mld zł. Będzie to ok. 30 proc. kosztów całego projektu i właśnie tyle wyniesie wkład własny państwa w to przedsięwzięcie.
Pozostałe 70 proc. zostanie pozyskane dzięki finansowaniu dłużnemu. Jak dotąd potencjalni chętni zadeklarowali, że są w stanie zaangażować się w projekt na około 95 mld zł (w kredytach i pożyczkach). To łączna suma podana przez PEJ, obliczona na podstawie deklaracji z listów intencyjnych podpisanych do końca 2024 r. z instytucjami finansowymi.
Przeczytaj też: To oni doradzą PEJ przy pozyskiwaniu finansowania
Jak uzasadniono w Ocenie Skutków Regulacji dołączonej do projektu, „spółka PEJ co do zasady nie świadczy usług i nie generuje dochodów. Co za tym idzie, funkcjonowanie spółki PEJ i wypełnienie przez nią zadań nałożonych przepisami prawa wymaga wsparcia publicznego”. Po decyzji rządu projektem zajmie się Sejm.
Łącznie na budowę pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej potrzeba będzie ok. 192 mld zł (45 mld euro). Taką kwotą posłużyła się Komisja Europejska w komunikacie z końca ubiegłego roku, w którym przekazano, że rusza poszerzona ocena modelu finansowego polskiego projektu. Od niej będzie zależeć to, czy do PEJ popłynie strumień państwowych pieniędzy. Znowelizowana ustawa będzie jedynie podstawą do kierowania ich do PEJ w latach 2025-2030.
Projekt był gotowy od początku września ubiegłego roku. W tym czasie jednak doszło do zmiany pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, odpowiedzialnego za energetykę jądrową i tym samym za projekt. 12 listopada 2024 r. Wojciech Wrochna zastąpił na tym stanowisku Macieja Bando.
Przeczytaj też: Z tego reaktora skorzysta Polska w Choczewie
Elektrownia jądrowa ma powstać na Pomorzu, w gminie Choczewo, w lokalizacji znanej jako Lubiatowo-Kopalino. Wybudowane zostaną tam trzy reaktory AP1000 o mocy 1250 MWe brutto każdy. Aktualny harmonogram, wyrażony nie na piśmie, a podczas jednego z wystąpień pełnomocnika, jest następujący: pierwszy blok ma zacząć pracę w 2036 roku, a kolejne dwa mają być oddawane do użytku w 2037 i 2038 roku. Przesunięcie względem założeń poprzedniego rządu i zapisów Polskiego Programu Energetyki Jądrowej (PPEJ) wynosi więc blisko trzy lata. Pierwszy reaktor miał być bowiem uruchomiony w 2033 r.
Opisywany projekt jest jednym z dwóch, który ma pomóc utrzymaniu nowych terminów dla budowy elektrowni. Toczą się prace nad inną zmianą tzw. specustawy jądrowej, która ma pozwolić na łatwiejsze etapowanie tej inwestycji, a przede wszystkim zezwolić na wcześniejsze podjęcie wstępnych prac budowlanych na terenie inwestycji.
Fot. Wizualizacja elektrowni jądrowej / Polskie Elektrownie Jądrowe