Kilkanaście milionów dolarów w skali roku zarabia platforma Youtube na umieszczaniu reklam w kanałach promujących fałszywe twierdzenia dotyczące zmian klimatu
Organizacja non-profit Center for Countering Digital Hate (CCDH) przy pomocy sztucznej inteligencji przeanalizowała transkrypcje ponad 12 tysięcy filmów, które w ciągu sześciu ostatnich lat pojawiły się na około 100 kanałach spółki Alphabet Inc. – holdingu powołanego przez Google, do którego należy także serwis YouTube. Jak się okazało, kanały te propagowały treści kwestionujące naukowy konsensus w sprawie zmian klimatu.
Przeczytaj także: Hipokryzja giganta. Google sprzyja ruchom negującym zmiany klimatu
Zgodnie z raportem CCDH przychody YouTube z tego tytułu sięgnęły 13,4 milionów dolarów rocznie. Przy czym zarabianie na reklamach pojawiających się w kontekście fałszywych informacji było możliwe mimo wprowadzenia przez Google wyraźnej polityki zakazującej czerpania zysków z dezinformacji m.in. w sprawie zmian klimatu. Jak to możliwe?
Okazało się, że przy generowaniu treści youtuberzy zaczęli stosować bardziej subtelne taktyki. Pomagają one omijać zasady platformy społecznościowej, co utrudnia walkę z dezinformacją. Treści nie koncentrują się już – tak jak wcześniej – na negowaniu samego zjawiska globalnego ocieplenia i jego przyczyn związanych z działalnością człowieka. Coraz silniej atakują za to rozwiązania klimatyczne jako niewykonalne. Nie brak też treści wideo przedstawiających globalne ocieplenie jako nieszkodliwe lub nawet korzystne, a także podważania wiarygodności nauki klimatycznej i ruchu na rzecz ochrony środowiska. Raport wykazał, że w ciągu pięciu lat odsetek tego typu treści wzrósł z 35 proc. do 70 proc.
Przeczytaj także: 99,9 proc. naukowców nie ma już żadnych wątpliwości
Jak relacjonuje Reuters, YouTube nie skomentował bezpośrednio raportu CCDH. Bronił jednak swojej polityki, stwierdzając, że debata na temat zmian klimatu jest dozwolona, a reklamy przestają się pojawiać tylko w przypadku treści, które przekraczają granice zaprzeczania zmianom klimatycznym. CCDH wezwało jednak platformę do zaktualizowania swojej polityki dotyczącej treści zaprzeczających klimatowi i stwierdziło, że analiza może pomóc ruchowi ekologicznemu w szerszym zwalczaniu fałszywych twierdzeń na temat globalnego ocieplenia.
Foto: Freepik