To kolejna w ostatnim czasie decyzja duńskiego koncernu, by wycofać się z rozwoju morskich farm wiatrowych. Spowodowane jest to problemami finansowymi spółki
Niewiele ponad tydzień po tym, jak Ørsted ogłosił, że porzuca zamiary rozwijania morskich farm wiatrowych w USA, podobna decyzja zapadła w sprawie projektu w Norwegii. Jak donoszą agencje Bloomberg i Reuters, duński koncern energetyczny wycofał się z konsorcjum, które miało wybudować morską farmę wiatrową (offshore wind) u wybrzeży Norwegii.
Przeczytaj też: Słodko-gorzkie podsumowanie ośmiu lat rozwoju OZE w Polsce
Norweski Bonheur ASA, którego spółka zależna Fred była w konsorcjum z Ørsted, zamieścił skrótową informację na temat podjętej przez partnerów decyzji. „Zostaliśmy poinformowani, że ze względu na priorytetyzację inwestycji w portfelu Ørsted wycofa się z udziału w rozwoju morskiej energetyki wiatrowej w Norwegii” – czytam w oświadczeniu.
Nieco więcej światła na sprawę rzuca Reuters, który przywołuje informacje otrzymane od Ørsted. Spółka prowadzi przegląd planów rozwojowych i chce do nich „dostosować swoje działania”. Ma to dotyczyć szczególnie ekspansji na nowe rynki.
Choć oficjalne informacje są stonowane, to kolejna taka decyzja Ørsted nie świadczy dobrze o kondycji spółki, jak i całej branży wiatrowej. Duński koncern zakończył III kwartał br. ze stratą. Wycofanie się z projektów w USA tłumaczył natomiast wysokimi kosztami finansowania i problemami z utrzymaniem terminów oraz zabezpieczeniem dostaw dla morskich farm wiatrowych.
Przeczytaj też: Duża transakcja na polskim rynku OZE
Podobne argumenty powtarzają wszyscy przedstawiciele sektora, co do którego spore oczekiwania mają państwa Unii Europejskiej. Energetyka wiatrowa – zarówno na lądzie, jak i morzu – ma wspomóc transformację we wspólnocie. Komisja Europejska zapowiedziała niedawno, że ma gotowy plan pomocowy dla branży. Więcej na ten temat przeczytasz w tekście Komisja Europejska rzuca koło ratunkowe przemysłowi i energetyce wiatrowej. Długo wyczekiwany ruch.
Fot. mat. prasowe Ørsted