Najnowsze badanie pokazuje, jakie oczekiwania w kwestii kontynuacji niektórych projektów mają Polki i Polacy. W kwestii „polskiego elektryka” respondenci nie zostawiają wielu wątpliwości, za to poparcie dla atomu utrzymuje się na wysokim poziomie
Po wyborach przyszedł czas na kluczowe decyzje dotyczące tego, czy przyszły rząd będzie kontynuował duże projekty infrastrukturalne i przedsięwzięcia poprzedników. „Dziennik Gazeta Prawna” i RMF FM opublikowały wyniki sondażu, w którym pytano respondentów o ich oczekiwania w tym zakresie.
Zdecydowana większość ankietowanych oczekuje, że nowe władze będą kontynuować projekt jądrowy. Aż 85 proc. z nich ocenia, że należy zbudować elektrownię jądrową na Pomorzu. Przeciwko jest zaledwie 9 proc. Oznacza to, że utrzymał się trend, który zaobserwowano już kilka lat temu. Poparcie dla atomu w Polsce jeszcze w 2019 roku oscylowało wokół 46 proc., a później stale rosło.
Przeczytaj też: W 2024 roku rachunki za prąd o 100 zł wyższe?
Pod koniec 2022 roku sięgnęło 86 proc., co wykazały badania wykonywane co roku na zlecenie resortu klimatu. Więcej o tym proatomowym zwrocie przeczytasz w tekście AAAtom przygarnę. Rekordowe poparcie dla budowy elektrowni jądrowej w Polsce.
To dobry prognostyk dla wszystkich zwolenników energetyki jądrowej. Choć w sprawie budowy pierwszej elektrowni podjęto już szereg ważnych decyzji administracyjnych, to poparcie społeczne jest równie ważne co kolejne zielone światła od rządu i instytucji państwowych.
Sondaż przynosi za to fatalne wieści dla projektu pierwszego polskiego samochodu elektrycznego, czyli Izery. W październiku nareszcie doszło do kilku przełomów w sprawie fabryki aut, ale projekt ma duże zapóźnienia względem pierwotnego harmonogramu. Dopiero pod koniec ubiegłego miesiąca domknięto sprawę gruntów pod zakład Izery, tymczasem pierwsze auta miały w 2023 roku już jeździć po polskich drogach.
Przeczytaj też: Pierwsze rekomendacje przed szczytem klimatycznym COP28
Brak postępów i słaby PR wokół projektu znajdują odzwierciedlenie w odpowiedziach respondentów. „Za” ukończeniem Izery opowiada się tylko 27 proc. ankietowanych, gdy 63 proc. oczekuje, że przedsięwzięcie nie będzie kontynuowane.
Zamknięcie projektu „polskiego elektryka” może być jednak problematyczne. Jak się okazało, projekt wpisano do Krajowego Planu Odbudowy i są w KPO środki na jego rozwój. Jeśli zostałby porzucony, straty byłyby podwójne. Przepadną pieniądze już zainwestowane w ElectroMobility Poland (spółka powołana do zarządzania wprowadzeniem Izery na rynek), ale też te zagwarantowane w KPO. Wiele będzie zależeć więc od tego, jak wypadnie audyt przedsięwzięcia i czy zaangażowane w nie osoby będą w stanie „wybronić” Izerę.