Choć Polska leży w mniej nasłonecznionej części Europy, to prawie co dziesiąte gospodarstwo domowe ma zainstalowane panele fotowoltaiczne. O takim wyniku mogą marzyć nawet Portugalia i Hiszpania
Norweska firma Otovo z branży fotowoltaicznej przedstawiła analizę dotyczącą gospodarstw domowych w 13 krajach Europy. Sprawdzano, które z nich mają instalację fotowoltaiczną, pompę ciepła oraz czy korzystają z samochodu elektrycznego.
Pod względem mikroinstalacji PV (fotowoltaika) na dachach i posesjach niekwestionowanym liderem jest Holandia – co czwarte (25 proc.) gospodarstwo domowe ma własne źródło energii elektrycznej ze słońca. Drugie miejsce zajęła Belgia, a trzecie, ex aequo, Austria i Szwajcaria (tam odsetek domów z instalacją fotowoltaiczną wyniósł 9 proc.). Zaraz za podium uplasowała się Polska z wynikiem 8 proc., a za nią są Niemcy (7 proc.), Wielka Brytania (6 proc.), Włochy (5 proc.) czy Portugalia (4 proc.) i Hiszpania (1 proc.).
Przeczytaj też: Słodko-gorzkie podsumowanie ośmiu lat rozwoju OZE w Polsce
Najmniej paneli znajduje się w domach w Norwegii, co nie powinno dziwić ze względu na warunki pogodowe panujące w tym kraju. Natomiast Norwegowie są niekwestionowanymi liderami pod względem liczby gospodarstw domowych z pompą ciepła (70 proc. z nich ma takie urządzenia). Prowadzą też pod względem liczby gospodarstw, które korzystają z aut elektrycznych – 24 proc. posiada elektryka.
W przypadku Polski odsetek domów z pompą ciepła wynosi 5 proc. i ten wynik plasuje nasz kraj w dole stawki w tej kategorii. Jeszcze gorzej jest w kwestii aut elektrycznych – dysponuje nimi mniej niż 1 proc. gospodarstw domowych.
Badanie Otovo to kolejny z wielu przykładów na to, że rzeczywiście część transformacji energetycznej wzięli na siebie obywatele, których wsparło państwo (w Polsce np. dzięki programowi „Mój prąd”). Jak mogliście wiele razy przeczytać na łamach green-news.pl, w ostatnich latach byliśmy świadkami prawdziwego boomu w przydomowej fotowoltaice. Chociaż obecnie zainteresowanie lekko wyhamowało, to nadal jest czym się pochwalić. Pod koniec sierpnia 2023 r. łączna moc mikroinstalacji w kraju przekroczyła 10 GW, a liczba prosumentów wzrosła do ponad 1,3 mln. A mowa o sektorze, który dopiero kilka lat temu zawitał nad Wisłę. W połowie 2017 roku instalacji PV było niewiele ponad 21 tys.
Przeczytaj też: Tauron skontroluje instalacje fotowoltaiczne. Nadużycia wśród klientów
Tymczasem w Belgii dotacje dla inwestycji w przydomową fotowoltaikę zaczęto przyznawać już w 2003 roku, a Austria i Szwajcaria też od lat wspierają obywateli w tym, by stali się prosumentami (posiadacze własnego źródła energii elektrycznej, którzy jednocześnie ją produkują i pobierają z sieci). Na tle tych państw Polska wypada więc więcej niż poprawnie.
Fot. mat. prasowe Otovo