Tworzenie hybrydowych instalacji OZE jest rozwiązaniem prostym technicznie. Pozwala jednak znacząco zwiększyć możliwości przyłączenia nowych źródeł wiatrowych, fotowoltaiki oraz magazynów energii
Po latach zgłaszania przez branżę energetyczną postulatów, przepisy dotyczące cable poolingu zaczną obowiązywać również w Polsce. Czerpiąc z doświadczeń państw Unii Europejskiej takich jak Niderlandy, Portugalia, czy Hiszpania, polscy przedsiębiorcy przygotowują się do dynamicznego wprowadzenia tego rozwiązania w swoich instalacjach.
Cable pooling, zwany także hybrydyzacją, polega na wpięciu do jednego węzła przyłączeniowego kilku instalacji OZE, a także daje możliwość dołączenia infrastruktury pomocniczej, np. magazynu energii. Pozwala to na naprzemienne korzystanie z mocy wytwórczych różnorodnych „zielonych” źródeł w zależności od intensywności ich pracy. Dzięki temu sieć jest zarządzana efektywniej. Inwestor ponosi również niższe koszty przyłączenia i nie musi obawiać się odmowy wydania warunków przyłączenia, której uzasadnieniem byłoby przeciążenie krajowego systemu elektroenergetycznego. W obliczu masowych negatywnych decyzji operatorów cable pooling jest jednym z pożądanych remediów.
Z analizy przeprowadzonej przez firmę doradczą Tundra wynika, instalacje hybrydowe świetnie uzupełniają braki w generacji zwłaszcza nocą, tj. wtedy kiedy farmy wiatrowe mają najlepszy współczynnik wykorzystania mocy (capacity factor). Moc przyłączeniowa w takich przypadkach została przekroczona jedynie w 5 proc. w ciągu roku.
Pionierem mechanizmu cable poolingu określa się Niderlandy, które wprowadziły przepisy umożliwiające powstawanie instalacji hybrydowych od 2020 roku. Już dwa lata wcześniej niderlandzki regulator ds. konkurencji wyraził zgodę na zawieranie umów z kilkoma dostawcami energii elektrycznej działającymi na jednym przyłączu (MLOEA). Za pomocą dodania wtórnych punktów alokacji (SAP) oddzielne instalacje mogły być podłączone do tego samego węzła przyłączeniowego, jednak musiały znajdować się na terenie jednej nieruchomości. Nie było więc możliwe skorzystanie z modelu MLOEA dla połączenia różnych źródeł wytwórczych z uwagi na fakt, że zdecydowana większość z potencjalnie planowanych hybrydowych instalacji była rozproszona terytorialnie. Nowelizacja z 2020 roku była więc wsparciem dla rozwoju zielonej energii, w szczególności dla inwestycji wielkoskalowych powyżej 2 MW, które w świetle prawa mogą obecnie korzystać z pełnowymiarowego cable poolingu.
Również Hiszpania była jednym z rynków, które jako pierwsze dopuściły hybrydyzację źródeł wytwórczych. Od 2021 roku, zgodnie z Królewskimi Dekretami 23/2020 oraz 1183/2020, regulacje pozwalają tam zwiększenie nawet o 60 proc. mocy zainstalowanej już farmy. Przykładowo, jeśli w danym miejscu operuje już elektrownia wiatrowa o mocy 20 MW, regulator dopuszcza przyłączenie w tym miejscu dodatkowo 12-megawatowej farmy fotowoltaicznej. Wymogiem jest, by właścicielem farmy solarnej i wiatrowej był ten sam podmiot, który musi posiadać ważną umowę przyłączeniową dla chociaż jednej z instalacji wchodzącej w skład hybrydy. Ponadto pierwotna moc przyłączeniowa nie zmienia się wraz z budową nowej instalacji, a instalator musi zapłacić jednorazową opłatę za przyłączenie nowego źródła w wysokości 20 euro/kW.
Z kolei w Portugalii, gdzie regulacje wprowadzono w 2022 roku na podstawie art. 74.2 Dekretu Rządowego 15/2022, także obowiązuje jedna umowa przyłączeniowa w ramach hybrydyzacji dwóch projektów. Jednak w tym przypadku właściciel instalacji wchodzących w skład hybrydy nie musi być ten sam. Wystarczy, że dwa podmioty zawrą między sobą umowę dotyczącą zarządzania punktem przyłączenia. Regulator wskazuje też, że elektrownie działające w oparciu o system wsparcia Feed-in-tariff mają pierwszeństwo przed projektami opartymi o przychody pochodzące w pełni z rynku energii.
Zachód może pochwalić się już kilkoma projektami, wykorzystującymi cable pooling. Do przykładów należy zaliczyć:
Co więcej, Iberdrola zapowiada hybrydyzacje swojej hiszpańskiej farmy wiatrowej o mocy 69 MW i dwóch, budowanych farm fotowoltaicznych o mocach 41 i 33 MW w prowincji Burgos.
Przepisy dotyczące cable poolingu w Polsce będą obowiązywać już od 1 października. Instalacjami hybrydowymi będą stać się te projekty, których moc zainstalowana jest nie większa niż 80 proc. łącznej mocy planowanego zespołu instalacji. W przypadku dołączenia magazynu energii, musi on wprowadzić do sieci nie mniej niż 5 proc. wolumenu energii elektrycznej pochodzącej z urządzeń wchodzących w skład zespołu.
Cable pooling jest prostym technicznie rozwiązaniem, które niesie ze sobą wiele korzyści. Szacunki Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej wskazują, że dzięki hybrydyzacji w Polsce będzie można nawet dwukrotnie zwiększyć moc zainstalowaną w fotowoltaice (obecnie przekracza ona 10 GW). Z kolei think-tank Forum Energii wskazuje, że cable pooling pozwoli przyłączyć do sieci nowe instalacje OZE o mocy nawet 25 GW. W analizie Forum nie uwzględniono ograniczeń przestrzennych, a sami autorzy podkreślają, że jest to główne uwarunkowanie ograniczające potencjał hybrydyzacji elektrowni odnawialnych.
Jak pokazują przykłady krajów Półwyspu Iberyjskiego czy Niderlandów, cable pooling umożliwia zdecydowanie efektywniejsze wyprowadzenie mocy z OZE. Pozostaje kwestią paru najbliższych lat, by przekonać się, jak wprowadzenie tej zmiany wpłynie na rozwój farm wiatrowych, fotowoltaiki oraz magazynów energii w Polsce.
Współautorka: Justyna Kanas – prawniczka, członkini Stowarzyszenia „Z energią o prawie” Przed przejściem bezpośrednio do sektora energetycznego zdobywała doświadczenie w departamentach energetycznych kancelarii prawnych.