Spółka Dominiki Kulczyk w ramach emisji chce pozyskać do 750 mln zł. Chętnych na akcje spółki raczej nie zabraknie, bo ostatnie półrocze zamknęła ze sporym zyskiem
Polenergia ma za sobą dobry okres. W II kwartale br. otworzyła swoją największą farmę wiatrową Dębsk na Mazowszu i znalazła finansowanie dla dużej farmy fotowoltaicznej na Pomorzu. Nie ustają też prace przy rozwoju morskich wiatraków we współpracy z norweskim Equinorem – budowa turbin na Bałtyku ma rozpocząć się w I kwartale 2025 r.
Przeczytaj też: Niemiecki land idzie krok dalej w uwalnianiu wiatraków
Niezła passa kontrolowanej przez Dominikę Kulczyk spółki znalazła odzwierciedlenie w wynikach finansowych. W sprawozdaniu za I półrocze 2023 r. podano, że zysk netto całej Polenergii wyniósł prawie 170 mln zł (o 50 mln zł więcej niż rok wcześniej). Jak wyjaśnia Polenergia, wpływ na poprawę wyników miało uruchomienie farm wiatrowych Kostomłoty i Dębsk, a także wyższe ceny sprzedaży energii elektrycznej i zielonych certyfikatów.
Grupa odnotowuje wzrost zysków, choć przychody ze sprzedaży ma niższe niż w I półroczu 2022 r. „Przychody ze sprzedaży grupy Polenergia w pierwszym półroczu 2023 roku były niższe o 974,9 mln zł, co jest spowodowane głównie niższymi przychodami w segmencie obrotu i sprzedaży (o 1,11 mld zł)” – czytam w komunikacie. Spadki te częściowo zostały pokryte przez wyższe przychody m.in. z dystrybucji.
Przeczytaj też: Kto zapewni finansowanie farmy wiatrowej Baltic Power?
Polenergia poinformowała też, że wyemituje ponad 10,4 mln nowych akcji, by podnieść kapitał zakładowy. Cenę walorów ustalono na 72 zł (aktualna wycena giełdowa z 25 sierpnia to ok. 74 zł). W ten sposób grupa chce pozyskać od inwestorów do 750 mln zł.
O tym, że grupa wykona taki ruch, wiadomo było od lutego br., gdy zarząd Polenergii podjął uchwałę w tej sprawie. Jak wówczas wskazywano, celem emisji jest pozyskanie funduszy na inwestycje w farmy wiatrowe na morzu i lądzie, fotowoltaikę, a także na elektromobilność, magazyny energii i technologie wodorowe.
Fot. mat. prasowe