Zniesienie zasady 10H na nowo rozbudza nadzieje sektora
Branża wiatrowa w Polsce ma spore oczekiwania co do szans, jakie niosą za sobą zmiany w prawie dla lądowych wiatraków i zwiększające się ambicje rządu w zakresie rozwoju morskiej energetyki wiatrowej (offshore wind) – wynika z corocznego raportu Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, TPA Poland/Baker Tilly TPA oraz kancelarii DWF.
Przeczytaj też: Bałtyk podzielony i co dalej? PGE i Orlen szacują, ile mocy da się wycisnąć
Ubiegły rok przyniósł sektorowi długo wyczekiwaną modyfikację przepisów określanych jako zasada 10H. Regulacje te od 2016 roku blokowały wiele inwestycji w wiatraki. W dziesiątej, jubileuszowej edycji raportu branża żegna regulacje, które nakazywały stawiać turbiny w odległości równej co najmniej 10-krotności wysokości wiatraka wraz z łopatami (stąd nazwa – 10H).
Zmiana przepisów ma zwiększyć potencjał energetyki wiatrowej w Polsce o kolejne gigawaty, do nawet 14 GW (aktualnie moc zainstalowana farm wiatrowych na lądzie wynosi ponad 8 GW). Inwestycji w nowe moce mogłoby być więcej, ale w trakcie prac sejmowych zmieniono dozwoloną odległość od zabudowań dla turbin z planowanych 500 metrów do 700.
„Niestety, niepełna liberalizacja ww. ustawy, arbitralnie wprowadzająca minimalny limit 700 metrów odległości turbin wiatrowych od zabudowań, zamiast kompromisowej, ustalonej w drodze wieloletniego dialogu społecznego odległości 500 metrów, nie spowoduje szybkiego i znaczącego przyrostu nowych instalacji wiatrowych” – czytam w raporcie.
Przeczytaj też: PGE Baltica czeka na port w Gdańsku i rozstrzygnięcia z drugiej tury
Mimo uwag do zmian, poluzowanie przepisów sektor odbiera pozytywnie. Po latach flauty stopniowo zacznie przybywać nowych projektów wiatrowych. Jak czytam, sektor ma też spore oczekiwania w związku z planowanym rozwojem morskich farm wiatrowych.
Na Bałtyku powstać ma do 12 GW nowych mocy. W osiągnięciu tego celu pomogą niedawno rozstrzygnięte postępowania w sprawie tzw. drugiej fazy rozwoju offshore wind, w ramach których przyznano PGE i Orlenowi 10 lokalizacji. „Te założenia odpowiadają postulatom branży morskiej energetyki wiatrowej, co dowodzi, że polski rząd uwierzył w potencjał i wartość wiatru z morza” – piszą autorzy raportu.