Efektami dwuletnich obserwacji na morskiej farmie wiatrowej podzielił się Vattenfall
W Szkocji już od pięciu lat działa morska farma wiatrowa Aberdeen Bay Wind Farm, inaczej nazywana European Offshore Wind Deployment Centre. Jest niewielka, składa się z 11 turbin. Na terenie tego testowego obiektu prowadzone są badania. Niedawno szwedzki Vattenfall, właściciel elektrowni, podzielił się wynikami jednego z nich.
Przeczytaj też: Więcej wiatru i słońca, ale też węgla. Światowa energetyka się zazielenia
Kosztem 3 mln euro uruchomiono projekt badawczy, by sprawdzić jak farma wiatrowa wpływa na ptaki, które żyją w okolicy, a konkretnie – ile faktycznie zwierząt ginie w wyniku uderzenia w łopaty wirników. Od lat przeciwnicy energetyki wiatrowej wskazują, że ma ona negatywny wpływ na środowisko, ponieważ przyczynia się do śmierci tysięcy ptaków.
Jak się okazuje, przynajmniej w przypadku tej konkretnej morskiej farmy wiatrowej ptaki nie odczuły negatywnych skutków. Przez dwa lata badania ani razu nie odnotowano, by ptak uderzył w wiatrak. Mewy czy głuptaki po prostu omijały turbiny. Ptaki wcześniej obierały inny kierunek lotu, niektóre już 150 metrów od farmy (jedne gatunki robiły to wcześniej, inne później).
Przeczytaj też: Polenergia otwiera swoją największą farmę wiatrową
Ptaki przelatywały także pomiędzy wiatrakami na morzu, ale ani razu – a w trakcie badania przeanalizowano ponad 10 tys. nagrań – nie doszło do kolizji. Nawet gdy ptaki znajdowały się już niebezpiecznie blisko wirnika, około 10 metrów od niego, nie miały problemów z dostosowaniem się do tej sytuacji.
Szczegółowe wyniki badania są dostępne w j. angielskim, Vattenfall udostępnił je publicznie.