Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Rozwój małych reaktorów GE Hitachi może nabrać nowej prędkości

Projekt elektrowni z reaktorem BWRX-300 zostanie dofinansowany kwotą do 400 mln dolarów. W przedsięwzięcie zaangażowały się także polskie koncerny, zainteresowane wdrożeniem tej technologii nad Wisłą

Rok 2022, a zwłaszcza jego ostatnie miesiące, był przepełniony doniesieniami o kolejnych projektach jądrowych, które chce rozwijać Polska. Wszystko wskazuje na to, że rok 2023 również upłynie pod znakiem energetyki jądrowej, ale tej mniejszej, skupiającej się na SMR (małych reaktorach jądrowych).

Nie ma tygodnia, by nie pojawiały się nowe doniesienia o kolejnych umowach zawieranych przez mniejsze i większe koncerny, zainteresowane SMR-ami. W grze o „mały atom” nad Wisłą karty rozdają głównie Nuscale (związane m.in. z KGHM) oraz GE Hitachi Nuclear Energy, które opracowuje własny mały reaktor BWRX-300. Z technologii GE korzystać mają Synthos (spółka należąca do jednego z najbogatszych Polaków Michała Sołowowa) oraz Orlen. Firmy powołały nawet wspólny podmiot do kierowania projektem – Orlen Synthos Green Energy (OSGE).

Przeczytaj też: EDF bez kontraktu na duże reaktory, ale ma inny pomysł na polski atom

W ubiegłym tygodniu Orlen i Synthos Green Energy (spółka-córka utworzona do nadzorowania projektu SMR) ogłosiły, że będą współfinansowały prace nad BWRX-300. W Waszyngtonie podpisano w tej sprawie umowę między firmami z Polski oraz USA (GE oraz Tennessee Valley Authority, TVA) i Kanady (Ontario Power Generation, OPG). OPG ma już umowy na budowę małego reaktora modułowego od GE Hitachi, z kolei TVA ma zaakceptowaną lokalizację dla BWRX-300.

Umowa zakłada zainwestowanie 400 mln dolarów w rozwój projektu GE Hitachi. Nie poinformowano, ile pieniędzy wyłożą poszczególne spółki. OSGE i kontrolujące ją koncerny oczekują, że dzięki współpracy model BWRX-300 zostanie szybciej dopuszczony do użytku w Polsce. W ramach umowy powstać ma m.in. projekt uniwersalnej części elektrowni dostosowany do europejskich przepisów. „Dodatkowo projekt będzie miał zastosowanie przy kolejnych inwestycjach i znacznie usprawni cały proces oraz obniży koszty budowy floty reaktorów BWRX-300” – czytam w komunikacie.

Porozumienie między firmami z Polski, Kanady i USA jest kolejnym elementem współpracy, dzięki której prace nad wdrożeniem BWXR-300 będą prowadzone równolegle po obydwu stronach oceanu. Co podkreślają zarówno Orlen, jak i Synthos, podpisanie tej umowy ma wymiar historyczny. Nigdy wcześniej polskie spółki nie inwestowały w projekt elektrowni jądrowej. Nie będą grały oczywiście pierwszych skrzypiec, bo doprowadzenie do finału prac nad projektem reaktora to zadanie GE, ale mogą chwalić się, że współfinansowały rozwój BWRX-300.

Przeczytaj też: Jeden z największych koncernów farmaceutycznych świata wesprze startupy rozwijające atom

By przyspieszyć prace nad dopuszczeniem do korzystania z BWRX-300 w Polsce, w połowie lutego ogłoszono rozszerzenie współpracy między Kanadyjską Komisją Dozoru Jądrowego (CNSC) oraz polską Państwową Agencją Atomistyki. PAA od lipca 2022 roku rozpatruje wstępny wniosek ws. oceny reaktora od GE Hitachi. Chociaż BWRX-300 jak dotąd nigdzie nie został uruchomiony, to np. Orlen już kreśli plany na budowę ponad 70 takich reaktorów. Proponowane lokalizacje mamy poznać w kwietniu tego roku. Pierwsze reaktory miałyby zostać oddane do użytku pod koniec bieżącej dekady, jednak zdaniem ekspertów termin może być niemożliwy do utrzymania.

Fot. GE Hitachi

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies