Lęk ekologiczny wynika z poczucia niepewności, że coś złego nadciąga, ale nie wiemy konkretnie jak się to przejawi ani kiedy. Nieprzewidwalność generuje utratę sprawczości i bezsilność. A to nie koniec gamy emocji związanych w ekolękiem
Zmiany klimatu uznaje się jako jedno z największych zagrożeń dla zdrowia człowieka na świecie w XXI wieku, nic zatem dziwnego, że i psychologia zaczęła na nie reagować. Ostatnia dekada przyniosła rozwój dziedziny nazwanej psychologią klimatu. Zajmuje się ona między innymi psychospołecznymi skutkami zmian klimatu i strategiami oradzenia sobie z wizją ekologicznej katastrofy. Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne określiło ekolęk jako „przewlekły lęk przed zagładą środowiska”. Przyjmuje on formy od łagodnego stresu po zaburzenia kliniczne, takie jak depresja, lęk, zespół stresu pourazowego i trauma.
Termin ekolęk stosuje się wymiennie z określeniem lęk ekologiczny, a w jego ramach wyróżnia jeszcze lęk klimatyczny. Ten drugi The Handbook of Climate Psychology definiuje jako „zwiększony niepokój emocjonalny, psychiczny lub somatyczny w odpowiedzi na niebezpieczne zmiany w systemie klimatycznym”. Amerykańscy specjaliści od zdrowia psychicznego sugerują w tej publikacji, że „zwracanie uwagi na to, co się dzieje z klimatem jest zdrowszą reakcją niż zaprzeczanie lub wypieranie faktów”. Lęki ekologiczny i klimatyczny mogą prowadzić do objawów takich, jak ataki paniki, utrata apetytu, drażliwość, osłabienie i bezsenność. Znacznie silniej odczuwany jest przez ludzi młodych, osoby udzielające pierwszej pomocy podczas klęsk żywiołowych związanych z klimatem oraz klimatologów i aktywistów ekologicznych.
Przeczytaj też: Dlaczego ludzie zbierają rzeczy? Z samotności i lęku
Ekolęk stanowi przedmiot rosnącego zainteresowania naukowców. Można analizować go albo w odniesieniu do jednostki – tak jak robi to psychologia – albo do całych społeczeństw. Badacze nauk społecznych w kontekście lęków ekologicznego i klimatycznego zwykle używają słowa „niepokój”, który związany jest z niewygodnymi zmianami w społecznym porządku rzeczy. Uznają oni, że żyjemy obecnie „wieku niepokoju”, bo jesteśmy narażeni na ciągłą niepewność i stres, co wyraźnie powiązane jest również z zagrożeniami ekologicznymi.
Teorie ekolęku podkreślają kluczową rolę niepewności. W związku ze zmianami klimatu istnieje wyczuwalne niebezpieczeństwo, ale również niepewność co do jego dokładnego charakteru lub czasu. Istotne są również nieprzewidywalność i brak kontroli, które mają ze sobą nierozerwalny związek. Brak kontroli generuje bezradność i poczucie bezsilności, i co za tym idzie – zmniejszone poczucie skuteczności.
Głębokiej niepewności i nieprzewidywalności doświadczamy zarówno w przypadku zagrożeń ekologicznych, na przykład związanymi z katastrofalnymi skutkami zmian klimatycznych, jak i w odniesieniu do polityki środowiskowej. Dotyczą one również relacji społecznych, bo niekoniecznie wiemy, jakich norm mamy przestrzegać. Do niedawna na przykład latanie samolotem było społecznie akceptowalne, dzisiaj mówi się o „wstydzie lotu”. Nawet ekologiczni aktywiści, którzy mają wyższe poczucie skuteczności, bo działają na rzecz ochrony planety, także odczuwają bezradność i bezsilność. Wynika to z przekonania, że nie mają politycznej siły, by robić to, co uważają za konieczne. Jednak możliwość zrobienia czegoś choć trochę konstruktywnego pomaga wielu ludziom w ich ekolęku, nawet jeśli pewien niepokój nadal odczuwają.
Ekolęk może być generowany przez niespójność poznawczą i niemożność zintegrowania danych ze świata w sensowne schematy – brak usystematyzowanej wiedzy na temat globanych problemów ekologicznych podsyca tylko niepokoju.
Ważnym aspektem teorii ekolęku jest pozytywna rola lęku jako emocji, która rodzi poszukiwanie informacji i rozwiązywanie problemów. Ten rodzaj lęku nazywany jest praktycznym i przejawia się także w odniesieniu do ekolęku. Ceniony badacz lęków David Barlow napisał: „Bez lęku niewiele możnaby osiągnąć”. Wiele osób, które wzięły udział w ankietach, twierdzi, że ekolęk sprowokował je do przemyślenia swoich zachowań i wypracowania nawyków, które nie szkodzą planecie. Lęk w tym znaczeniu może być emocją moralną, uważają naukowcy. Kluczowe wydaje się być pytanie: jak zwiększyć potencjał adaptacyjny w doświadczaniu ekolęku i złagodzić jego paraliżujące formy?
Przeczytaj też: Minimalizm finansowy w praktyce. Zasada „nie marnuję” może dotyczyć też domowego budżetu
Trudność przeżywania ekolęku wynika z jego złożoności, bowiem wiąże się z innymi niewygodnymi czy nawet bolesnymi emocjami, które w literaturze nazywa się ekologicznymi. Zalicza się do nich na przykład wstyd czy poczucie winy. Pisze się też o żałobie klimatycznej, która ma lękowe podłoże, a także o solastalgii, czyli klimatycznym smutku mającym czasem szerszy wymiar egzystencjalny. Zaobserowano również dystres, czyli objawy stresu przewlekłego, który wynika z lęku przed zmianami klimatu.
Przewidywanie katastrof ekologicznych może skutkować objawami podobnym do tych, jakie daje trauma. Z powodu przekonania, że nadciąga coś złego, ludzie nie tylko tracą sprawczość, ale też poczucie sensu życia, pogrążając się w beznadziejności i demotywacji. Z wielu badań wiadomo, że lęk ekologiczny generuje różne rodzaje gniewu. Istnieje nawet określenie ekogniew. Ankieta dotycząca emocji związanych ze zmianą klimatu wykazała, że 31 proc. Finów przyznało, że czasami odczuwa złość klimatyczną, a 46 proc. widziało ją u innych ludzi. Różnie sobie z tą złością radzimy – można znaleźć jej ujście na pokojowej manifestacji, a można przekształcić ją w furię i hejt wobec tych, którzy mają inne poglądy.
Badania pokazują, że w związku ze zmianami klimatycznymi często pojawia się też frustracja. Inną często opisywaną emocją jest uczucie przytłoczenia i nadmiernej stymulacji tematem zagłady środowiska. Niepokojące informacje o szkodach ekologicznych, które pojawiają się w mediach, na pewno nie pomagają radzić sobie z ekolękiem. Zostało już rozpoznane zjawisko wypalenia klimatycznego, które ma wiele wspólnego z wypaleniem zawodowym, pracoholizmem czy aktywnością maniakalną. Naukowcy są zgodni co do tego, że ekolęk ma wiele wymiarów, a w terminie tym mieści się mnóstwo „trudnych uczuć, których doświadczamy z powodu kryzysu ekologicznego”.
źródła:
BJPsych Bull. 2021 Aug; 45(4): 222–226
Sustainability 2020, 12 (19), 7836