O Izerze było ostatnio bardzo cicho. Aż do czwartkowej konferencji ElectroMobility Poland
ElectroMobility Poland (EMP), spółka prowadząca prace nad stworzeniem polskiej marki auta elektrycznego Izera, odsłoniła karty. Ogłoszono, że samochody Izera będą korzystały z platformy podłogowej (płyty podłogowej) od chińskiej firmy Geely. Geely Holding Group to światowy gigant wśród producentów samochodów, właściciel m.in. takich marek jak Volvo czy smart, a także dobrze znanych na rynku chińskim Lynk&Co czy Zeekr.
Przeczytaj też: Bez tego surowca transformacja energetyczna nie pójdzie do przodu
Geely udostępni EMP platformę SEA (Sustainable Experience Architecture), z której korzystają już marki Zeekr i Smart i na jej podstawie produkują auta. – Platforma SEA idealnie wpisuje się w koncepcję Izery jako produktu. Współpraca z Geely zapewnia EMP najwyższej klasy know-how w branży, a także dodatkowe możliwości biznesowe – mówi Piotr Zaremba, prezes EMP, cytowany w komunikacie spółki.
Jednocześnie poznaliśmy więcej szczegółów na temat planów związanych z Izerą. EMP zamierza wypuścić na rynek w pierwszej kolejności SUV-a, a także kombi i hatchbacka (nie podano dat wprowadzenia ich do oferty). Wszystkie będą korzystały z platformy SEA. Zaprezentowano także wizualizacje płyty podłogowej, jeden z przykładów poniżej.
Światło dzienne ujrzały też parametry Izery, która zostanie wyposażona w baterię o pojemności 51 lub 69 kilowatogodzin. To pozwoli na przejechanie 340 albo 450 km na jednym ładowaniu (wyliczone na podstawie procedury WLTP).
Izery mają być produkowane w Jaworznie. Wcześniej planowano, że pierwszy model zjedzie z linii montażowej w 2024 roku. Szanse na dotrzymanie tego terminu są niewielkie, bo prace budowlane jeszcze się nie rozpoczęły. Zresztą, jak pisaliśmy kilka miesięcy temu, jeszcze w maju 2022 roku tereny, na których ma powstać fabryka, były w rękach Lasów Państwowych.
W trakcie czwartkowej prezentacji pokazano najnowszy harmonogram projektu. Budowa fabryki miałaby zacząć się w 1 kwartale 2024 roku i zakończyć w 4 kwartale 2025 r. Do 2025 roku ElectroMobility Poland chce mieć już zakończoną fazę koncepcyjną, projektowanie itp. Produkcja seryjna rozpoczęłaby się pod koniec 2025 r.
Czy współpraca z Geely to dobry kierunek? Jak twierdzi Maciej Mazur, dyrektor zarządzający Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych (PSPA) – rozwiązanie to ma swoje dobre strony. W przesłanej do mediów opinii PSPA wskazuje, że Geely ma doświadczenie i dobrą pozycję w sektorze elektromobilności, a więc jest przyszłościowym partnerem. Chiny pozostają też liderem elektromobilności. To w Państwie Środka jest najwięcej zarejestrowanych aut elektrycznych na świecie. Geely miało więc gdzie się uczyć i dostosowywać swoje pojazdy do potrzeb klientów.
Przeczytaj też: Arval: co piąty zamówiony w lipcu samochód to auto elektryczne
Mazur ocenia też, że to podwójnie przyszłościowa decyzja, bo poza wsparciem Izery nie można wykluczyć, że współpraca z Geely może przynieść więcej inwestycji z Chin do polskiego sektora e-mobility. „(...) być może nawet uruchomienie w naszym kraju produkcji samochodów elektrycznych, np. którejś z marek koncernu lub też przeznaczonych do nich podzespołów, np. w ramach współdzielenia fabryki w Jaworznie. Taki przyczółek chiński koncern może chcieć stworzyć” – wskazuje.