To konsekwencje wejścia w życie nowych przepisów, których celem jest ograniczenie zużycia plastiku
Od 1 września 2019 r. opłatą recyklingową objęte zostaną wszystkie plastikowe torby sprzedawane lub rozdawane w sklepach i marketach. Wyjątkiem będą jedynie tzw. zrywki, a więc najcieńsze foliówki do pakowania produktów na wagę, np. warzyw. Podatek od pozostałych torebek wyniesie 20 gr. od sztuki, ale w przyszłości może zostać podniesiony nawet do 1 zł. Rząd chce na tym zarobić w przyszłym roku 1,2 mld zł.
Przeczytaj też: Będzie szybko biodegradowalny plastik?
Najważniejsze jest jednak to, że wejście w życie nowych przepisów daje szansę na znaczne ograniczenie ilości plastiku wynoszonego przez klientów ze sklepów. Z danych resortu środowiska wynika, że w ub. roku statystyczny Polak zużył 300 foliowych torebek. To o ponad 100 mniej niż rok wcześniej. Efekt taki dało się osiągnąć dzięki wprowadzeniu opłaty recyklingowej. Od 1 stycznia 2018 r. były nią objęte torebki o grubości od 15 do 50 mikrometrów. Sieci handlowe zaczęły jednak obchodzić ten przepis, oferując klientom foliówki grubsze. Stąd zmiana przepisów.
Przeczytaj też: Pożegnaj mydło w płynie
W krajach, w których wcześniej już wprowadzono przepisy podobne do tych, które zaczną obowiązywać jutro w Polsce, zużycie jednorazowych toreb plastikowych spadło o ok. 90 proc. Przykładem może być Irlandia. W Europie zużywa się średnio 200 foliówek rocznie na mieszkańca. Najmniej w Danii – tylko kilka. Tymczasem po objęciu opłatą recyklingową większości foliówek bezpłatne pozostaną tylko zrywki. Ale i z nich można zrezygnować. Jak? O tym wkrótce w kolejnym odcinku cyklu Życie bez plastiku.