30-minutowy seans na platformie streamingowej wiąże się z wyemitowaniem około 1,6 kg dwutlenku węgla
Utrzymanie serwerów i infrastruktury, która umożliwia nam oglądanie seriali, ma wpływ na środowisko. Serwis Tradingplatforms.com wyliczył, jak przedstawia się sytuacja w przypadku popularnej platformy streamingowej Netflix. Według portalu każde 30 minut oglądania wiąże się z wyemitowaniem około 1,6 kilograma ekwiwalentu CO2 (to ujednolicona wartość, nie tylko dla samego dwutlenku węgla, ale i innych gazów cieplarnianych). Można to porównać z emisjami, które generuje się przejeżdżając samochodem 6,5 kilometra.
Przeczytaj też: Farma wiatrowa na torze testowym Mercedesa
Każdy biznes związany z internetem ma istotny ślad węglowy, głównie za sprawą zużycia energii. Ta, jak wiemy, wciąż najczęściej pochodzi z paliw kopalnych, co podbija emisje w ogólnym ujęciu. Kilka lat temu, co opisywał siostrzany serwis cashless.pl, policzono, jak na emisje wpływają kryptowaluty, a konkretnie – bitcoin. Ponieważ do ich „kopania” potrzeba dużej mocy obliczeniowej komputera, który pobiera więcej prądu, jedna transakcja bitcoinem ma wiązać się z emisją około 271 kg CO2.
Przeczytaj też: Wycieki z gazociągów NS nie zaszkodzą Bałtykowi. Klimatowi już tak
Wracając do samego Netflixa, to w przypadku Polski takie emisje CO2 byłyby jeszcze wyższe. W krajowej sieci ponad 70 proc. energii wciąż pochodzi z węgla. Należy więc doliczyć jeszcze te, które wyemitują elektrownie podczas wytwarzania energii. Ten prąd wykorzystujemy potem do zasilania telewizora czy komputera.
Ślad węglowy Netfliksa to temat, który co kilka miesięcy pojawia się w mainstreamowych mediach. W zależności od źródła szacunków waha się też poziom emisji CO2, jaki generuje platforma. W ślad za tym Netflix stara się podejmować działania na rzecz klimatu. Niezależnie czy robi to z realnej troski o środowisko czy wyłącznie w trosce o wizerunek, przestawianie się na „zielone” technologie jest słusznym kierunkiem.
Fot. Image by rawpixel.com