Spółka już wcześniej kontraktowała energię z OZE. Teraz pokryje nią jedną trzecią zapotrzebowania
Oddział Nestlé w Polsce ogłosił, że podpisał umowę PPA (Power Purchase Agreement) z funduszem GoldenPeaks Capital. Na jej mocy kupuje 44 gigawatogodzin energii elektrycznej rocznie dla swoich siedmiu fabryk w kraju. Prąd będzie pochodził z 22 farm fotowoltaicznych w północno-zachodniej i zachodniej Polsce. Pierwsze dostawy rozpoczęły się na przełomie sierpnia i września bieżącego roku.
Przeczytaj też: Skanska zazielenia swoje biurowce. Kupuje prąd od Polenergii
Energia z farm fotowoltaicznych ma pokryć co najmniej jedną trzecią zapotrzebowania fabryk w Kaliszu, Kargowej, Toruniu, Lubiczu, Nałęczowie, Nowej Wsi Wrocławskiej i Rzeszowie. Wcześniej spółka korzystała z energii odnawialnej, ale nie na taką skalę.
Nestlé w komunikacie deklaruje, że inwestuje w farmy fotowoltaiczne. Nie oznacza to jednak, że buduje własne źródła. Na mocy kontraktu PPA deweloper, czyli wspomniany już GoldenPeaks Capital, będzie dostarczać do systemu energię w ilościach zamówionych przez Nestlé. Producent żywności będzie natomiast zużywać prąd z sieci, a ten jest w Polsce w 70 proc. wytwarzany z węgla. Nie ma więc gwarancji, że fabryki koncernu w dokładnie jednej trzeciej będą zużywać zieloną energię.
Przeczytaj też: Kryzys dociska firmy do ściany. 3/4 z nich planuje przejście na zieloną energię
Nestlé, które ma w portfolio takie marki jak Winiary, Nałęczowianka czy Gerber, borykało się ostatnio z problemami wizerunkowymi. Po wybuchu wojny w Ukrainie spółka nie wycofała się całkowicie w Rosji. Choć wstrzymała inwestycje i zakończyła działalność marek Nesquik czy KitKat, dostarcza nadal żywność dla niemowląt. „W najbliższej przyszłości nie spodziewamy się osiągać zysków w Rosji ani płacić związanych z tym podatków, a wszelkie ewentualne zyski zostaną przekazane na rzecz organizacji humanitarnych” – zapewniała firma w marcu bieżącego roku.