Koncerny paliwowe wiedzą, że na gazie i ropie w długiej perspektywie nie zarobią – wynika z badania Bain & Company
Firma konsultingowa Bain & Company na bazie rozmów z przedstawicielami spółek paliwowych przewiduje, że branżę w obecnym dziesięcioleciu czeka spore przetasowanie. Połowa ankietowanych menadżerów, pracujących dla największych 125 spółek z sektora, otwarcie przyznaje, że w ciągu 10 najbliższych lat zyski z handlu paliwami zaczną spadać. Jednocześnie niemal trzy czwarte uczestników badania upatruje ratunku z tej sytuacji w rozszerzaniu działalności spółek, szczególnie o odnawialne źródła energii (OZE).
Przeczytaj też: Roślinne zamienniki nadal z mięsnymi nazwami
Koncerny paliwowe – co wynika z badania – już teraz około 23 proc. wydatków kapitałowych przeznaczają na nowe obszary działalności, w tym na OZE. Robią to z dwóch powodów: poza poszukiwaniem nowych źródeł dochodów chcą też obniżać swój ślad węglowy i wpisywać się w ogólnoświatowy dekarbonizacyjny trend.
Jak czytam w komunikacie Bain & Company, jeżeli firmy z sektora paliw utrzymają obecne finansowanie dla projektów spoza ich dotychczasowej działalności, to mogą osiągnąć neutralność emisyjną jeszcze przed 2050 rokiem. Dodatkowo na koncerny presję wywierają inwestorzy, którzy oczekują, że te będą wpisywały się w politykę zrównoważonego rozwoju i ograniczą swój negatywny wpływ na środowisko, np. zmniejszając wydobycie. Z sondażu Bain wynika, że około 73 proc. inwestorów chce, by producenci ropy i gazu finansowali projekty niskoemisyjne.
Przeczytaj też: Czy Europie grozi głód?
Najwięksi producenci paliw mają wystarczające środki (w skali roku branża generuje do 100 mld dol. zysków), by inwestować od razu w wielkoskalowe przedsięwzięcia. – Transformacja koncernów z segmentu ropy i gazu w kierunku zielonej energii staje się faktem. Nasze analizy planów inwestycyjnych tych firm pokazują, że do 2030 roku co najmniej trzy z nich znajdą się w pierwszej dziesiątce największych producentów OZE – twierdzi Roch Baranowski, partner w Bain & Company.