Najnowsze szacunki wskazują na to, że 2/3 pracowników branż związanych z odnawialnymi źródłami to mężczyźni
Polski Instytut Ekonomiczny w swoim ostatnim tygodniku przywołuje szacunki Międzynarodowej Agencji Energii Odnawialnej (International Renewable Energy Agency, IRENA) na temat zatrudnienia w sektorze OZE (odnawialne źródła energii). W 2020 roku w branży pracowało 12 mln osób, a więc dwa razy więcej niż w 2012 roku. Najwięcej miejsc pracy wygenerowała dotychczas fotowoltaika. Około czterech milionów osób jest związanych zawodowo z tą branżą.
Przeczytaj też: Chmury nadciągnęły nad fotowoltaikę wraz z nowym systemem rozliczeń
Spośród wszystkich zatrudnionych w sektorze niecałą 1/3 stanowią kobiety (dokładnie 32 proc.). Najmniej jest ich w energetyce wiatrowej, około 21 proc. Jednocześnie wśród pracujących przy OZE jest ich i tak więcej niż np. w sektorze ropy i gazu (tam kobiety stanowią około 22 proc. wszystkich zatrudnionych). Zajmują też rzadziej kierownicze stanowiska – to zaledwie 14 proc. grupy pracowniczej.
IRENA prognozuje, że jeśli rozwój OZE przyspieszy, to w 2050 roku w sektorze pracować będzie nawet 43 mln ludzi. W scenariuszu, który zakłada aktualne tempo transformacji energetycznej na globie, zatrudnienie w branży znajdą 23 mln osób.
Przeczytaj też: Zawiązał się sojusz Nuclear Hydrogen Initiative
Odnawialne źródła energii – pisze PIE – generują sporo miejsc pracy. „Biorąc pod uwagę jedynie bezpośrednie zatrudnienie przy wytwarzaniu elementów instalacji, budowie, obsłudze i naprawie instalacji przetwarzających biomasę kreują 60 tys. osobolat (miejsce pracy dla jednej osoby na 1 rok) na 1000 MW mocy zainstalowanej, czyli średnio 2063 miejsca pracy podczas 30 lat funkcjonowania” – czytam w tygodniku instytucji.